Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
‐ Jakbym była do czegoś potrzebna, to wołaj.
‐Dobrze. Wyszedł i ruszył w kierunku najbliższych żołnierzy.
I po chwili znalazłeś się przy nich, a oni zaczęli wyczekiwać na rozkazy.
‐Ilu z was ma topory?
Wystąpił około tuzin.
‐Jeden dajcie mi, czas stworzyć palisadę.
Jeden wojownik posłusznie oddał Ci topór i odszedł, reszta już zaczęła iść w las, by ściąć drzewa.
Ruszył za nimi. Akurat polany między drzewami mogły już być dla nich dostępne, więc mogli to zrobić.
No i zaczynają ścinać pierwsze drzewa.
On również.
Jak an razie powaliliście cztery, a reszta wzięła się za obcinanie gałęzi.
///Reszta, czyli ci bez toporów?
//Reszta, czyli Ci z toporami, którzy Ci towarzyszą. Możesz zawołać innych, na przykład z mieczami, żeby się tym zajęli.//
//Lepiej, żeby zostali w obozie. Pomagał im.
No i ociosaliście cztery ładne drzewka.
Cztery drzewka to nadal trochę mało, nieprawdaż?
No to pora wydać rozkaz, by powiększyć ich liczbę.
Zanim to zrobił, to postanowił zawołać kogoś z żołnierzy, którzy aktualnie nic nie robili. ‐Możesz znaleźć Jereviego, żeby do mnie przyszedł?
Zasalutował i odszedł, aby wypełnić twe polecenie.
Poczekał na żołnierza.