Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
‐Swój chłop.‐ Powiedział z lekkim uśmieszkiem i odetchnął czekając na to jak zaczną się budzić inni.
Zapewne trochę to potrwa, bo Twoi są zmęczeni, a pozostali ostro schlani.
//Niech zatem czas płynie szybciej.//
Niezmiernie nudziłeś się przez trzy godziny, ale wreszcie wszyscy Twoi Nadludzie byli na nogach, a także większość z grupy Centaura z nim na czele.
‐Wysłałeś już tego szpiega czy dopiero teraz zamierzasz to zrobić?
‐ To moczymorda i pewnie jakby się schlał, to by go kac kilka dni trzymał, więc poszedł jeszcze przed piciem. ‐ odpowiedział Centaur.
‐Idealnie, wiadomo kiedy możemy oczekiwać jego powrotu? Ręce mnie świerzbią, by komuś przypie**olić.
‐ Jeśli jeszcze się nie zjawił, to za kilka godzin maksymalnie.
‐Ewentualnie w ogóle, jeśli wpadnie w pułapkę.‐ Powiedział jeszcze ziewając z nudów na krześle.
‐ Wątpię. Wszedł do miasta niepostrzeżenie w nocy lub z samego rana, gdy kontrola straży jest najmniejsza i można łatwo dać pewnym osobom w łapę.
‐No to liczmy, że wróci jak najszybciej, nie chce mi się tutaj siedzieć i czekać…
‐ Nikomu się nie chce, ale przez ten czas chociaż moi doprowadzą się do porządku, przyszykują broń, a później ustalimy plan ataku.
‐To wy ustalicie plan ataku, my wchodzimy tam na ogarach.
‐ Zamierzacie zrównać gród z powierzchnią ziemi?
‐Skoro jego lennik i tak się dowie, że jego wasal uległ zniszczeniu, to czemu mamy zostawić jakieś miejsce obrony im? W dodatku jak sam mówiłeś, nie możemy się tam przenieść.
‐ W sumie mi to pasuje.
‐Obyśmy sporo tam znaleźliśmy, będziemy tego potrzebować na podróż.
//Ale o co mu chodzi?//
//Zapomniałem dopisać, że chodzi tutaj o zapasy//
‐ Coś na pewno się znajdzie.