‐ Dziwnie po tylu latach hibernacji wrócić do życia. Życie. Dziwnie to brzmi w ustach Wampira. Wracając… Od jutra zaczynasz. Teraz śpij. I bądź spokojny. Mój głód nie jest na tyle silny, żeby mnie opętał. Choć i tak zdarza się to rzadko.
‐ Potrzebuję tylko paru ciał z twojego pokoju. Niespalone ciała mogą spowodować rozprzestrzenianie się chorób, a zakopanie ich blisko i w nie widocznym miejscu ma prawo się udać.
‐ Dziękować!
Wziął z 10 trupów i powkładał je do worków. Wyszedł na dwór i chciał pozbierać trochę ziół i powkładać je w maskę, aby smród ciał go nie obrzydzał i aby się czymś nie zaraził.
‐ Lepszy rydz niż nic ‐ gwizdnięciem zawołał Heinricha. ‐ Bierz kilka trupów i powkładaj je do worków. Rozprostuj kości, bo za kilka dni lecimy stworzyć ognisko choroby!