Więc wybijanie drzwi było lepszym wyjściem, niż kłódki. Naładował obie swoje pięści mocą, a następnie uderzył nimi w drzwi starając się rozesłać energię po całych drzwiach co miałoby je wrzucić do środka.
‐Cóż, to teraz do środka… Ale lepiej chyba zostawić kogoś w wejściu w razie, gdybyśmy mieli zostać nagle zaskoczeni.‐ Powiedział, a następnie wszedł do środka i wykonał przed sobą barierę z magii.
Haczyk był taki, że właśnie nie mieli, ale ktoś szybko zaczął przeszukiwać magazyn i znalazł cztery, zaraz je też zapalił, wziął sobie jedną, a resztę oddał.