Zatem jego zadaniem było przeniesienie krasnoluda na nasz statek, tam możliwie otrzyma należytą opiekę medyczną. Starał się go jakoś ostrożnie podnieść tak, by nie uszkodzić jego żeber, a następnie udał się pod trapy.
Po chwili odebrała go od Ciebie para medyków, mężczyzna i Elfka, a następnie zabrali ze sobą Krasnoluda. Tymczasem na pokładzie statku‐pułapki dogorywali ostatni wrogowie.
Był nieco zdziwiony posiadaniem załogi w postaci kobiety, ale cóż, to nie był moment na bycie zdziwionym. Ruszył na pomoc pozostałym chcąc czym prędzej załatwić resztę przeciwników.
Było przynajmniej kilkunastu rannych, martwych doliczyłeś się siedmiu, nim podszedł do Ciebie kapitan.
‐ Może i to nie najtrudniejsza walka, ale zdecydowanie najdziwniejsza w mojej karierze.