Posiadłość Von Lebenstein

[Kubeł1001]

Kuba1001

Obudziłeś, z podobnym efektem.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐ Daniel cię wprowadzi w szczegóły, ja teraz obydwoje za mną idziemy na górę
I jak powiedział tak zrobił

[Kubeł1001]

Kuba1001

Oni również, choć trochę zajęło im ogarnięcie się i dołączenie do Ciebie.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Zaprowadził ich do miejsce gdzie ostatni widział intruza i kazał im iść lewym korytarzem kiedy on pójdzie prawym

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Czy aby na pewno wysyłanie pijanych ochroniarzy na walkę to dobry pomysł?//

[Kubeł1001]

Konto usunięte

// Moja postać obudziła się w środku nocy, nerwy ma spięte do maksimum i naturalnie najpierw działa potem myśli. Czyli to nie jest mądre ale jest to co by postać zrobiła

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Okej, ale później nie jęcz i nie żałuj.//
A więc rozdzieliliście się. Jest ciemno i ponuro, ale poza tym nawet ujdzie.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

// Spokojnie nie będę
Alexander prze na przód, przy okazji również rozświetla sobie drogę w taki sam sposób jak wcześniej

[Kubeł1001]

Kuba1001

Nic to nie daje, ale światło odgania nieco mroku i pomaga, choć nic nie zauważyłeś.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Alexander zaczyna sprawdzać każdy pokój który znajdzie, w końcu Intruz mógłby się w którymś schować

[Kubeł1001]

Kuba1001

Sęk w tym, że brak tu pokoi.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Czyli szedł przed siebie i jeśli znajdzie jakiś pokój do go przeszuka jeśli nie to po prostu będzie iść przed siebie poszukując intruza

[Kubeł1001]

Kuba1001

Trafiłeś wreszcie na ślepy korytarz. No, teraz jest ślepy, ponieważ część sufitu i ścian zawaliła się, ale wcześniej musiał prowadzić tędy korytarz. Co dziwne, na szczątkach brak kurzu.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Rzeczywiście dziwnie, stara się oszacować, tak na oko , czy by zdołał sam w miarę oczyścić ten gruz, jeśli nie to wraca po swoich dwóch pijanych najemników żeby mu pomogli

[Kubeł1001]

Kuba1001

Nie mogłeś, ale szczęśliwie ich znalazłeś.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

No to wraca do gruzów z nimi i próbuje go oczyścić, i jeśli to nie było oczywiste to kakże swoim ochroniarzom mu pomóc

[Kubeł1001]

Kuba1001

Idzie to nader ciężko, przerzucacie wiele, ale końca nie widać.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐ Ok na dziś koniec roboty wracamy do łóżek
Powiedział Alexander, z widocznymi oznakami zmęczenia w głosie

[Kubeł1001]

Kuba1001

Pozostali również nie tryskali energią, więc przyjęli to z wielką ulgą i powlekli się do pokoi.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Również Alexander przywlókł się do swojego pokoju i swojego łóżka, na którym się oczywiście położył i zasnął prawie że natychmiastowo.