Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Spróbował wstawić serce burgunda na miejsce ludzkiego, spawając je magią mutacji.
Minęło kilka sekund, ale serce zaadaptowało się do nowego organizmu i zaczęło bić.
Zaszył skórę w miejscu rozcięcia.
Zaszyłeś ją, a Chochlik dopilnował, żeby nie doszło do krwawienia wewnętrznego.
‐ Dzięki ‐ rzekł do chochlika, po czym od niechcenia włożył serce człowieka do klatki piersiowej burgunda.
Kiwnął Ci głową, a serce człowieka trafiło do klatki piersiowej potwora. Jak na razie bije.
Zaszył rozcięcie w skórze potwora i czekał.
Pierwszy obudził się człowiek z sercem Burgunda. Zerwał się gwałtownie i pewnie chciał się na Ciebie rzucić, ale Chochlik użył Magii i ten padł z powrotem na bat stołu.
‐ Ostatni był nieprzytomny dłużej. Ciekawe ‐ powiedział przypinając stwora do stołu.
‐ Ostatnio nie miałeś mojej pomocy. ‐ stwierdził dumnie Chochlik. Gdy on mówił Ty przypiąłeś stwora do stołu.
‐ Faktycznie. Potrafisz stwierdzić, jak się ma ten drugi? ‐ wskazał burgunda z ludzkim sercem.
‐ Żyje. Jeszcze. ‐ stwierdził wymijająco.
‐ Mógłbyś jakoś… podtrzymać ten stan?
‐ Jestem Chochlikiem Krwi, nie cudotwórcą.
‐ Niech zgadnę ‐ za słabe serce?
‐ Chodziło o to, że nie utrzymam go przy życiu. Jeśli serce przestanie bić, nie zrobię za wiele.
‐ Ale serce to przecież tylko pompa na krew. Przy odrobinie magii krwi… można by je zastąpić.
‐ Niby czym? ‐ zapytał udając zaciekawienie.
‐ Nie wiem. To nie do końca moja dziedzina. Ale… ‐ próbował dobrać słowa ‐ To dość żałosne ograniczenie. Psująca się pompa.
‐ Teraz się z Tobą zgadzam. Ale na każdy problem znajdzie się rozwiązanie, nieprawdaż?