Sparował cios wymierzony w jego głowę, starając się nie przyjąć ataku na lewą nogę wystąpił o kilka kroków do przodu i uderzył z dyńki w golema, warto też byłoby jakoś obronić się przed tym stojącym w tyle, na tego postanowił nieco się obrócić i uderzyć go toporem na poziomie głowy.
Topór trafił w głowę Golema i utkwił w jego głowie. Natomiast drugi, który oberwał z bani zachwiał się, ale szybko wrócił do walki wymierzając Ci dwa, celne prawe sierpowe w głowę. Zabolało, ale nie tak bardzo jakbyś był bez hełmu. I mniej niż zwykłego człowieka.
‐Uuu, nareszcie coś poczułem!‐ Puścił swój topór, który utkwił w głowie golema, miał przecież zapasowy, ale teraz warto samemu użyć pieści. Uderzył on pięścią w tors golema, a następnie uderzył go łokciem o głowę by miał zaraz paść.
No co miał zrobić, ustawił swoją rękę jak Batman w trailerze BvS, gdy ten próbował go uderzyć, następnie kopnął go w brzuch, cofnął się wyjmując przy okazji wolny toporek i uderzył golema od dołu między nogi.
Taki cios wyeliminowałby każdego przeciwnika płci męskiej. Ale na Golemy takie sztuczki nie działają. Mimo to tam stal wydawała się nieco słabsza i topór wszedł niemal jak w masło.
Kilku z Twych ludzi zaśmiało się na te słowa.
Kolejne uderzenie między nogi Golema rozcięło mu krocza. Nogi stalowego wojownika rozjechały się na boki i ten stał się już niegroźny.
Kopnął jedynie tego golema by topór gładko wyszedł, a następnie przyczepił sobie do pasa szybko sięgając po tamten, który utknął w głowie jednego z golemów, postanowił ruszyć się za kolejnymi, przecież było ich całkiem sporo.
‐Panowie, one nas tutaj zatrzymują, trzeba się przebić przez ich linię i zabierać stąd nim zejdzie się tu cały garnizon tych Stalaków, przygotować szarżę.‐ Powiedział do swoich jednocześnie grupując ze sobą oddziały.
Powiedział szeptem do swoich.
‐Biegniemy w kupie, wtedy ta cała ich formacja nie wytrzyma jak osoba za nami będzie nam dodawać dodatkowej siły.‐ Powiedział, po czym całą grupą ryknęli i ruszyli w szarży ku jednemu punktowi u golemów, głupim byłoby rozkładać siłę na jedno miejsce.
Golemy stawiły opór, choć wydawał się mizerny w porównaniu z szarżą rozjuszonych Nadludzi. Przeszliście niemal bez problemu rozcinając na pół lub pozbawiając kończyn większość Golemów stojących Wam na drodze.
Topory uderzały z wielką siłą i zapałem, ale nie robiły na kamieniu żadnego wrażenia. Czyżby Magia?
Natomiast Golemy znów stanęły w miejscu i czekały na pierwszy ruch Nadludzi.
‐Pomysły? Spróbujcie może użyć tego, tylko tego nie rozwalcie!‐ Powiedział do swoich podając tym odpowiedzialnym za niszczenie kamiennej ściany piramidkę, a sam wyjął drugi topór uważnie obserwując golemy.