Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
‐ Więc rozkazałeś, a one, chyba, zrozumiały.
Poszedł spać,
I zasnął.
No i spał.
Obudził się nad ranem. Pierwszym co zauważył był brak Chochlików.
Rozejrzał się szukając ich.
W pobliżu ich nie było.
‐Gdzie jesteście?! Krzyknął.
Nie odpowiedziały. Może dlatego, że (jak już mówiłem) nie maja zdolności mowy? Choć, mogą też być inne powody.
‐Trzeba było je przywiązać. Powiedział sam do siebie. Otworzył portal do przywoływania.
Zrobiłeś to, choć nie był to dobry pomysł, zwłaszcza, że nie zregenerowałeś swoich sił po ostatnim przywoływaniu.
I tak podtrzymywał portal.
Podtrzymywałeś go przez godzinę, a później zamknął się, a Ty upadłeś bez sił. Może jednak lepiej było coś przywołać, niż tylko podtrzymywać?
Zmienił formę by szybciej odpocząć.
//Wyczuwam szybką śmierć :V ///
//Niby jak “zmienił formę”?//
//Przecież napisałem że ma dwie formy, a ta ludzka to drugie ciało, gdyż forma demona jest prawdziwa.
//Jestem też człowiekiem, zdarza mi czasem o czymś zapomnieć.// Więc zmienił formę, akurat dla niego nie było to nic nadzwyczajnego, nieprawdaż?
Rozejrzał się dalej leżąc