Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Za ciekawe uważała wszystko, gdzie mogłaby ciąć mieczem.
Miejscowa straż miała do zapłacenia dwadzieścia pięć sztuk złota za pozbycie się jakiegoś Krasnoluda, który terroryzował biedniejsze dzielnice.
Zdecydowała się przyjąć zadanie. Musiała tylko określić, gdzie ten krasnolud się znajduje dokładnie.
Skoro terroryzuje biedne dzielnice, to raczej nie popija wina w luksusowych karczmach.
Więc rozpoczęła poszukiwania biednej dzielnicy, w której terroryzować miał krasnolud.
//Jeśli nie chcesz tracić czasu i postów, to proponuję zapamiętać też jego wygląd.// Byłaś tu pierwszy raz, więc wypada kogoś zapytać o drogę.
Właściwie to wróciła się do tablicy ogłoszeń i zerwała ogłoszenie o krasnoludzie.
No i zerwałaś je.
Więc podeszła do losowego przechodnia i spytała się. ‐Wie pan gdzie znajdę tego faceta? ‐ Pokazała ogłoszenie. ‐ Albo chociaż w którą stronę muszę pójść?
‐ Że Ponurego Opoja? ‐ spytał. ‐ Kręci się w biedniejszy dzielnicach, albo chleje w “Mordowni.” ‐ odparł jego pobratymiec, Krasnolud.
‐W którą stronę muszę pójść?
‐ A gdzie chcesz go szukać? //Podał dwie możliwe lokacje, więc…//
‐Zacznę od tej “Mordowni”. ‐ Odpowiedziała.
‐ Pomalowana na czarno, brudna, waląca szczynami speluna przy bramie, ciężko ominąć.
‐Dziękuję za informację. ‐ Uśmiechnęła się i poszła w stronę bramy.
‐ To była zasadzka… Jakiś mężczyzna zabił strażników, łukiem. Nie wiedziałem gdzie jest. Potem mnie obezwładnił i uciekł z więźniem…
Taczka: Brama się nie zmieniła. Bóbr: ‐ Aha. ‐ powiedział bez większego przekonania. ‐ A czemu akurat Ty ocalałeś z całej piątki?
Rozejrzała się za “Mordownią”, o której mówił krasnolud.
Śmierdzący, czarny budynek. Faktycznie, ciężko przegapić.
Dosyć mocno się bała tam wejść, jednak po chwili namysłu weszła.