Miasto Gilgasz.
-
wiewiur500kuba
** Gdurb **
Dumny z siebie, powiesił go nad ścianie, tak żeby pierwsze co zobaczył klient wchodzący do środka, to właśnie taki zarąbisty miecz. Poszedł też sprawdzić, czy na tablicy którą zamontował niedaleko, przy ścieżce są jakieś ogłoszenia.** Tarn **
‐ Gdzie Cię szukać, jak już wykonam zadanie? -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
FD_God:
Trafiłeś tam i niewiele trzeba było, abyś zasnął, a później obudził się nad rankiem.
Max:
Wskazał jedynie na jakieś drzwi.
Wiewiur:
Udało się.Trafiłeś tam, wieża była wysoka i strzelista, wykonana ze starego kamienia. Była także ogrodzona oraz przy jedynym wejściu do niej stało dwóch halabardników.
-
-
-
-
-
Rafael_Rexwent
Kuba1001 pisze:
Rafael:
‐ Lodowa Śmierć to największy Smok jakiego spotkałem, od nosa do czubka ogona mógł mieć ponad dwadzieścia metrów długości. Straszny stwór. Drugi był mniejszy, zaledwie dwanaście metrów. Spotkałem go w Głazogarbach. Lodową Śmierć zgładziłem razem z pewnym moim znajomym, a z drugim rozstałem się w pokoju, choć obiecał, że zabije mnie jeśli kiedykolwiek zobaczy moje przeklęte, fioletowe oczy.// Zacytowałem ostatni twój odpis, żebyś nie musiał szukać po stronach :v //
Rafael- ‐ Ja spotkałem tylko jednego, jedynego smoka. Wielkiego i o specyficznym usposobieniu. *
-
-
Kuba1001
//Wcale nie przeszkadza mi, kiedy tyle osób pisze w jednym temacie. Serio, w ogóle. Bo jedynie Gilgasz jest prawilną lokacją, reszta to jakieś zadupia i rudery, nieprawdaż?//
Rafael‐Mangozjeb:
‐ A można jaśniej? ‐ spytał, tym razem to on był zainteresowany Twoją historią.
Creepy:
‐ To dobrze. Nasz przeciwnik do łatwych oponentów nie należy.
FD_God:
Jeszcze zapewne spali, obecnie był tylko karczmarz, którego ciężką dolą było właśnie wstawanie najwcześniej.
Max:
‐ Puka się, ku*wa! ‐ usłyszałeś zaraz od progu i w Twoim kierunku poszybowało jakieś zawiniątko.
Wiewiur:
Ruszyłeś w stronę miasta, intensywnie myśląc nad reklamą.‐ A co Cię to obchodzi? Jesteś umówiony z szefem?
Angel:
‐ Imię, nazwisko, miejsce pochodzenia, status społeczny i cel przybycia do miasta? ‐ spytał standardowo jeden ze strażników. -
-
Rafael_Rexwent
// Raz ‐ do Gilgasz wprowadziłeś mnie sam właściwie z tego co pamiętam :v
Dwa ‐ pokochaj jedną JEDYNĄ mangę i od razu niech ci to wypominają w kontekście wszystkich :v //
Rafael- ‐ To było niedługo po rzezi ‐ * Rafael schylił głowę i powoli odetchnął * ‐ Pędząc przez las, mając cały czas przed oczyma rozerwane ciała, zgubiłem się i wpadłem na smoka. Smoki są niezwykle przebiegłe i inteligentne, a ten miał chyba jakiś zwyczaj pytania napotkanych o to, czego potrzebują w życiu. *