‐ A nawet jak jakieś tam będzie, to możemy sprawić, żeby było inaczej. ‐ powiedział radośnie Krasnal, nie wymachują toporem tylko dlatego, że przy okazji roztrzaskałby głowę jednego ze swych kamratów.
‐ Bardziej mnie martwią potwory, niż dzikusy. ‐ odrzekł Mag, odgarniając roślinność sprzed siebie, aby ułatwić sobie poruszanie. ‐ Na szczęście wyspa nie jest duża, szybko powinniśmy ją przetrząsnąć.
Nikt się z tym stwierdzeniem nie kłócił, toteż brnęliście dalej, a po kilku godzinach zwiedziliście całą, a bilans był następujący: Nic. Żadnych potworów, tubylasów lub zwierząt.