Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Elarid
  3. Miasto Hammer

Miasto Hammer

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Elarid
2.7k Posty 7 Uczestników 18.7k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001 Elarid
    napisał ostatnio edytowany przez
    #150

    avatar Vader0PL Vader0PL

    ‐I zjawiłem się ja. Dziękuję za przechowanie jego rzeczy.

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez
      #151

      avatar Liszaj Liszaj

      Spojrzał we wskazaną przez niego stronę
      ‐ Dobra, dziękuję panu za pomoc, już nie przeszkadzam ‐ ukłonił się lekko i odwrócił, by pójść w stronę oddziałów. Kątem oka zobaczył jakiegoś nieznajomego, co to patrzy na niego ‐

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001 Elarid
        napisał ostatnio edytowany przez
        #152

        avatar Kuba1001 Kuba1001

        Vader:
        ‐ Drobiazg ‐ powiedziała.
        Liszaj:
        Wśród stojących w szeregach żołnierzy nie zauważyłeś swojego brata. Ale o dziwo, kiedy spojrzałeś na dowódcę oddziału… poznałeś go. Tak, to był Twój brat.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001 Elarid
          napisał ostatnio edytowany przez
          #153

          avatar Vader0PL Vader0PL

          Zanim wyszedł obejrzał jeszcze broń: łuk, kołczan i sztylet.

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001 Elarid
            napisał ostatnio edytowany przez
            #154

            avatar Liszaj Liszaj

            Liszaj ledwo opanował chęć wykrzyknięcia imienia swojego brata i uściśnięcia go po latach ‐ w końcu był on teraz dowódcą paladynów, a zachowanie młodszego brata mogłoby ująć Vikarowi nieco na reputacji. Zastygł więc w bezruchu i z niecierpliwością czekał, aż szkolenie, czy cokolwiek teraz się działo, dobiegnie końca. Czerpał przy tym przyjemność z przyglądaniu się swojemu bratu w jego “naturalnym” środowisku.

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #155

              avatar Kuba1001 Kuba1001

              Liszaj:
              ‐ Pamiętajcie! Kiedy tam wyruszymy nie okazujcie litości, bo sami jej nie doświadczycie. Ruszamy jutro więc módlcie się do Pradawnych, pożegnajcie rodziny i przyjaciół i przyszykujcie się do drogi. ‐ mówił, a jego ludzie rozeszli się.
              Vader:
              Sztylet miał 25 cm długości, klinga 15, a rękojeść 10. Rękojeść była czarna, a ostrze srebrne. Rączka była ozdobiona jakimś turkusowym kryształem.
              Kołczan był brązowy, z skóry jakiegoś zwierzęcia. Wytrzymały, pojemny z 25 strzałami.
              Łuk był rozkładany, czarny i bardzo wytrzymały. Mógłbyś rąbnąć nim kogoś w twarz i to nie on by się złamał.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001 Elarid
                napisał ostatnio edytowany przez
                #156

                avatar Liszaj Liszaj

                Podszedł do niego od tyłu, z tym nieprzytomnym uśmiechem
                ‐ Vikar, cholera, popatrz, co z tobą zrobili! ‐ zażartował ‐ kapitan paladynów, no, no… Kiedy zamierzałeś się pochwalić? ‐ zaśmiał się i rzucił, by uścisnąć brata
                ‐ Rany boskie, ile to już czasu, cztery, pięć lat? Co u ciebie, widzę, że od naszego ostatniego spotkania mnóstwo się wydarzyło ‐ popatrzył na niego od stóp do głów ‐ Bogowie, popatrzcie tylko na tę zbroję! ‐ zapukał knykciami w jego kirys ‐ Stalowa, ale skrzy się, jakby z diamentów… ‐ spojrzał mu w oczy i pokręcił głową z niedowierzaniem ‐

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #157

                  avatar Kuba1001 Kuba1001

                  Liszaj:
                  Na początku nie poznał Cię i miał ochotę Cię odrzucić, ale potem poznał Cię i zapytał z niedowierzaniem:
                  ‐ Bogor? Bogor to Ty? ‐ zapytał tak samo zdumiony co szczęśliwy.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001 Elarid
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #158

                    avatar Liszaj Liszaj

                    ‐ We własnej osobie, bratku! ‐ uśmiechnął się ‐ Prosto ze szlaku, wybacz. Rzeczywiście, mogłeś mnie nie poznać ‐ podrapał się po swoim kilkudniowym zaroście i odgarnął rozczochrane zapewne włosy do tyłu.
                    ‐ Wciąż trudzę się wędrówką, no i pomaganiem ludziom, ale ty? Awansowałeś? ‐

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #159

                      avatar Kuba1001 Kuba1001

                      Liszaj:
                      ‐ Kapitan chorągwi. Mam własny oddział i dostałem taki bajer. ‐ powiedział pokazując Ci miecz.
                      Biały, wielki, zwykły człowiek musiałby trzymać go w dwóch rękach. Klinga rozgałęziała się tworząc małą wolną przestrzeń. Obie część łączyły się tuż przy ostrzu.
                      ‐ Jest zaklęty. No i kozacko wygląda.

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001 Elarid
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #160

                        avatar Liszaj Liszaj

                        ‐ I to nie na żarty… ‐ cofnął się o krok machinalnie, jak tylko klingę wyciągnął z pochwy. Strasznie nie lubił mieczy, ale od tego nie mógł oderwać spojrzenia przez chwilę
                        ‐ No ale właśnie, Vikar… Odom ‐ postanowił mówić do niego po imieniu. Nie czuł wtedy tej zbędnej aury oficjalności ‐ Co tu się dzieje? Wszyscy mówią o jakiejś akcji, którą to planujecie. Co się dzieje? ‐

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #161

                          avatar Kuba1001 Kuba1001

                          Liszaj:
                          ‐ Jeśli mam być szczery to cele misji mają być ściśle tajne. A więc jeśli Ci powiem to musiałbym Cię zabić. Albo musiałbyś zostać Paladynem.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001 Elarid
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #162

                            avatar Konto usunięte Konto usunięte

                            Wpatrywał się w rozmowę nieznajomego z paladynem.

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #163

                              avatar Liszaj Liszaj

                              ‐ Tego się spodziewałem, no ale Odom, ja rozumiem, ściśle tajne i w ogóle ta cała otoczka tajemnicy, którą wasz zakon i magowie się owiewacie, jednak nie uchylisz rodzonemu bratu rąbka tajemnicy? Powiedz chociaż, czy to coś poważnego? Czy mam się wynosić z miasta, bo nic z niego jutro nie zostanie, czy mam zostać i pomagać poturbowanym po tej całej bitwie, którą szykujecie. Powiedz, proszę ‐

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001 Elarid
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #164

                                avatar Vader0PL Vader0PL

                                ‐Jeżeli to już wszystko‐ skierował spojrzenie na kobietę‐ to już będę zbierał się n drogę powrotną do Pana Andersena.

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001 Elarid
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #165

                                  avatar Konto usunięte Konto usunięte

                                  Zaczynał się trochę nudzić, i chciał wypowiadać zaklęcie ozimnienia ratusza, ale się powstrzymał.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001 Elarid
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #166

                                    avatar Kuba1001 Kuba1001

                                    Vader:
                                    ‐ Ja nic od Ciebie nie chcę. ‐ powiedziała dodając cicho: Chyba, że to ode mnie.
                                    Liszaj:
                                    ‐ Powiem Ci, że idziemy na wojnę. Hammer będzie bezpieczne, ale jeśli chcesz pomagać rannym możesz iść z nami. Przydzielę Cię do mojego oddziału jako medyka.

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001 Elarid
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #167

                                      avatar Konto usunięte Konto usunięte

                                      Wpatrywał się w usta nieznajomego i paladyna, czekając aż się nie będą ruszać.

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001 Elarid
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #168

                                        avatar Vader0PL Vader0PL

                                        //zastanawiam się, czy nie popełniłeś literówki 😛

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001 Elarid
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #169

                                          avatar Liszaj Liszaj

                                          ‐ Byłbyś w stanie to zrobić? ‐ milczał chwilę, wzrok odwrócił w stronę ratusza ‐ Słyszałem, co mówiłeś ‐ posmutniał trochę ‐ “Idźcie pożegnać się z rodzinami i pomodlić się do pradawnych”… Odom, jeśli rzeczywiście zakładasz, że większość z was może nie wrócić, to… ‐ dopiero teraz znów spojrzał na niego ‐ To nie pozwolę ci, żebyś ty nie miał z kim się pożegnać. Postanowione. Zapisz mnie na pokład. Chociaż w walce nie jestem tęgi i nie nadaję się na pierwszy front, w lazarecie zrobię wszystko, co w mojej mocy, żeby pomóc wam walczyć z kimkolwiek nam przyjdzie ‐ powiedział twardo ‐ Z kim mam porozmawiać, jeśli chodzi o sprawy techniczne? Chciałbym zobaczyć, wiesz, dowiedzieć się, jak stoimy z lekami, miksturami, bandażami i tak dalej… ‐

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy