Miasto Hammer
-
Liszaj
‐ Dobra. Miejmy nadzieję, że nikt nam nie będzie przeszkadzał ‐ zdjął kaptur z doczepioną peleryną, żeby nie krępowała jego ruchów ‐ Pamiętaj; to tylko przyjacielski pojedynek. Nie chcemy przecież nabić sobie nawzajem kilku kolorowych guzów tylko po to, by pokazać, kto jest lepszy. Przy okazji, postaraj się nie celować w głowę ‐ drewnem nadal boli. Walczymy do pierwszych trzech uderzeń, które w normalnej walce byłyby śmiertelne, zgoda? To zaczynamy ‐ chwycił kostur oburącz, stawiając prawą nogę z tyłu, kostur na łokieć przed siebie, celując w tors brata. Czekał na jego pierwszy ruch ‐
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-