Vader:
Przeszukali i nic nie znaleźli.
‐ To wszystko. Witamy w Hammer.
Dark Lord:
Był tam. Walczył kosturem z jakimś Paladynem dzierżącym miecz.
//Liszaj ma czas do jutra. Jeśli się nie pojawi zostanie botem i zabawa zacznie się bez niego.//
Dark Lord:
Nikt poza menelem, który podszedł do Ciebie ostro zrypany i zapytał chwiejąc się na nogach:
‐ Pan da? Pan dwa? Dwa srebrnik na browarka…
Vader:
Twoi towarzysze pokiwali głowami.
Dark Lord:
‐ Dzieekeekiiii stayyyy! Ja za Ciebiee wypijeeee! ‐ powiedział idąc do najbliższego sklepu lub karczmy z srebrnikami.
Vader:
Karczmarz był za ladą mimo późnej pory.