‐Więc się nie zgadzamy, 55 i ani srebrnika mniej.
Oczywiście możesz odmówić i poszukać sobie gdzie indziej.
Chociaż szczerze wątpię, że pozwolą sobie tak obniżać cenę.
Siedzi w świątyni robiąc eliksiry i leki, by sprzedać je w mieście.
‐Gotowe. Mogę już iść.
Poszedł do swojej apteki w mieście z workiem towaru na plecach i czeka cierpliwie na pierwszego klienta.