Leśny Trakt
-
Radiotelegrafista
Przez moment wpatrywała się w ciało, o tak, z powierzchownego pozoru bez żadnych silnych emocji, czy uczuć. W środku Densissima wrzała. Nie wiedziała, jak reagować na tą śmierć. Nie tylko nie wiedziała jak się zachować, nie tylko czuła się kompletnie zagubiona, ale po prostu nie wiedziała, jakie miała odczucia do tego człowieka. Przez tyle lat jej życia był równie obecny, co potwory z bajek opowiadanych małym dziatkom, które podobno przyjdą zaraz, gdy dziecko będzie nieposłuszne rodzicom. Od jakiegoś czasu jednak, ojciec jakby… przypomniał sobie o jej istnieniu? Wyraził jej jakąkolwiek uwagę, atencję? To wszystko rozrywało umysł nastolatki. Po parudziesięciu sekundach takiego wpatrywania się, odwróciła wzrok, nie chcąc dalej patrzeć na ciało rodzica. Szybko wyszła z pomieszczenia, kierując się do biblioteki.
-
-
Radiotelegrafista
Kto to mógł być? Gideon nie wydawał się zainteresowany literaturą, choć to całe jego gadanie o chęci powrotu do życia szlachcica może skłoniły go ku książkom? A może to goście byli tu? Dziwne uczucie przeszło przez Densissimę. Podeszła do regału, chcąc się upewnić, czy wszystkie księgi były na swoim miejscu.
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Zastałaś go, gdy siedział przy niewielkim biurku, kreśląc coś na mapie i omawiając wszystko ze swoją prawą ręką, znanym Ci już Orkiem z charakterystycznym wielkim młotem bojowym o kamiennej głowicy. Gdy tylko Cię zobaczył, urwał rozmowę, wręczył mu mapę i kazał wyjść, a gdy olbrzymi barbarzyńca Cię minął, skinął Ci głową i rozsiadł się wygodniej na fotelu.
‐ Co takiego sprowadza Cię do mnie, moja droga? ‐ zagadnął przymilnym głosem, składając dłonie w piramidkę.