Degant: Wycelowali w Ciebie włócznie i miecze.
FD_God:
Walka na pewno nie była równa. Właściwie nie można nazwać tego walką. To była masakra. Wszyscy martwi, poza jednym rannym i dwoma uciekinierami.
‐Złapać dwójkę uciekinierów, niech ogary się nimi pożywią… A tego tutaj związać i gotowego do rozmowy sprowadzić.‐ Orzekł nieco zadowolony z boju zaczął rozglądać się po miejscu masakry.
‐Dobrze, to teraz by oszczędzić sobie godzin tortur to grzecznie nam wyśpiewasz kim żeś i co tu robiłeś z resztą, mów.‐ Powiedział patrząc na niego z góry.