Plugawe Ziemie
-
-
Kuba1001
Omeg:
W Twoim kierunku ruszył dowódca oddziału Orków, który po drodze splunął na każde truchło Centaura.
Widać, że właśnie powstrzymał się przed najbardziej typową dla Orków odpowiedzią, jaką mógł Ci teraz zasugerować na Twe stwierdzenie, a mianowicie: “Pie**olisz?,” jednakże nie uczynił tego.
‐ Psy. ‐ mruknął. ‐ Podobno jesteśmy z nimi spokrewnieni. No, przynajmniej zwykli Orkowie. ‐ powiedział z niemałą dumą, jakby on i jego towarzysze byli tymi lepszymi lub niezwykłymi. ‐ To Klan Krwawego Kopyta, wojują z nami, ale nie tylko z nami. Z każdym właściwie.
Vader:
No nie, bo po blisko godzinie wszystko było już gotowe.‐ Dobro to dobro, a zło to zło. Tak samo jak biały to biały, a czarny to czarny. Tak postrzegam świat, bez odcieni szarości.
-
-
-
Vader0PL
Rycerz
Czekał więc.Wampir
‐Ojciec, który zabił kogoś po to, by pomścić swoją rodzinę. Służący, który zdradzieckim sztyletem zabija Tyrana uwolniając tym samym bezbronnych cywili. Ktoś, kto okrada bogatych, by biedni mieli włożyć coś do garka. Dziecko, które ukradło jedzenie, by mieć co jeść. Zło z dobrem zawsze się może zmieszać. -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Jakiekolwiek użycie broni nie było konieczne, konwój zatrzymał się nie z przyczyny ataku Centaurów lub ludzkich koczowników, ale przez silną grupę Orków na olbrzymich Wargach, którzy zapewne przybyli Was ochronić, wesprzeć w walce i wskazać drogę, choć możesz być tego pewnym tylko po rozmowie z przywódcą, czyli Orkiem, który rozmawia z dowódcą Twej straży.
-
-