‐Chciałbym też to wiedzieć i zrozumieć. W chwili, gdy zajmowałem się tą księgą, to miałem tak jakby mały konflikt wojenny z krasnoludami, które przybyły skolonizować wyspę.
Pokiwał głową i polecił swym potworom udać się na zewnątrz, z wyjątkiem dwóch Bagiennych Gigantów, sześciu Bagiennych i jednego Bagiennego Obserwatora. Następnie udał się do kwatery, którą wskazały mu Gobliny. Nawiasem mówiąc, Ciebie też do jakiejś zaprowadziły.
Niby czemu, przecież byłeś jednym z Tych Złych, choć mniejszego kalibru, więc powinno być Ci to na rękę, czyż nie? Lord w końcu byłby dumny… Swoją drogą, ciekawe co się z nim stało, czyż nie?
A niech go Melkis. Kazał orkom zabić go, jak będzie po wszystkim. Całe szczęście oni zginęli, a on uciekł na okręcie Severusa. No właśnie, ciekawe jak tam ma się kapitan Siega.