Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
To chyba musi być tutaj Puka do drzwi.
‐ Wejść. ‐ odparł znajomy, ale nieco zachrypnięty głos.
Wchodzi do środka skoro może
Pogrążony w mroku gabinet, oświecony jedynie przez świece na biurku. Za nim, na wygodnym fotelu, zasiadł nie kto inny, jak Twój dowódca wojskowy.
Po podejściu do biurka od razu okazuje mu szacunek i przechodzi do sedna ‐ Ja w sprawie ogłoszenia. Chciałam się zgłosić na instruktora.
//Spi***alaj z tym “biórkiem” ;‐;// Pokiwał głową i zapytał: ‐ Jak rozumiem, zaczynasz od teraz?
‐ Jeżeli można, to tak.
‐ Jakich dokładnie wojowników chcesz szkolić?
‐ Znam już dobrze, że zazwyczaj nie szkolicie w strzelaniu z łuku… Więc chyba najlepiej zwiadowców. Albo zabójców.
‐ Za pół godziny na placu przed bramą wejściową. ‐ rzekł w końcu i odprawił Cię gestem.
‐ Tak jest ‐ Od razu opuszcza gabinet
Więc go opuściła.
Część czasu, który jej pozostał postanowiła wykorzystać na “pozwiedzanie” akademii.
Większość pomieszczeń była zamknięta dla gości, więc mogłaś jedynie przejść się po wielu rozległych placach.
Czyli skoro nie może chodzić po pomieszczeniach w budynku, to zwiedza place treningowe
Place z brukowanego kamienia, równe i duże. Wypada też iść na ten, na którym ma się zacząć trening.
No… To skoro czas ją tak bardzo nagli, to musi kierować się na tamten plac.
W równym szeregu stało już tam pięćdziesięciu drowich wojowników.
W takim razie staje przed nimi oczekując jakiejkolwiek reakcji
Stali dumni, spokojni, wyniośli i śmiertelnie groźni. Jednak gotowi by wykonać każdy rozkaz.