Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
‐ Czyli teraz czekać, aż Magowie skończą?
‐ Ta…‐ po czym zastanowił się chwilę ‐. Ej mam pomysł ! Co jeśli mogę kogoś włócznią zrobić niewidzialnym ? Chcesz spróbować ?
‐ W sumie… Czemu nie? Niewidzialnym to ja jeszcze nie byłem. ‐ rzekł i wstał wypinając pierś. ‐ Dawaj.
Wyciągnął zatem swoją włócznię, wycelował ją w Walona i stwierdził ‐ Romin Signul .
Wyciągnął zatem swoją włócznię, wycelował ją w Walona i stwierdził
‐ Romin Signul .
Nic się nie stało. ‐ Może powinieneś dotknąć mnie grotem, czy coś?
Więc dotknął go bardzo lekko w but po czym stwierdził ‐ Romin Signul .
Więc dotknął go bardzo lekko w but po czym stwierdził
I miał niewidzialną nogę, poniżej kolana.
‐ Fajne… ale będzie wymagało krzyczenia magicznych słów cały czas aż wreszcie cały nie znikniesz .
Zanim odpowiedział noga znów stała się widzialna. ‐ Albo jestem niegodny tej super‐duper magicznej mocy, albo bateria Ci się wyczerpała.
‐ Nie no, moja włócznia jest nawet podpisana więc prawdopodobnie po prostu nie jesteś godzien .‐ zaśmiał się ‐. Ej ale serio mówię, jest podpisana . Po czym wskazał ów pamiętny napis który pojawił się po rozwikłaniu zagadki .
‐ Nie no, moja włócznia jest nawet podpisana więc prawdopodobnie po prostu nie jesteś godzien .‐ zaśmiał się ‐. Ej ale serio mówię, jest podpisana .
Po czym wskazał ów pamiętny napis który pojawił się po rozwikłaniu zagadki .
‐ Ten tytuł trochę nie pasuje, ale reszta się zgadza.
‐ Przedstawiłem się wtedy “Gorin zwany Baronem”… wiesz, stare dzieje .
‐ Wiem, przecież wiem. To głównie z powodu tej broni się spotkaliśmy.
‐ A chciałem tylko kogoś okłamać na głupim układzie…
‐ Ja też nie spodziewałem się tylu przygód. A pomyśleć, że chciałem wydać Cię straży, żeby mieć za co pić.
‐ Heh… stare dobre czasy…
‐ No. ‐ rzucił krótko Walon, a dalszą wypowiedź przerwało przybycia Maga Ziemi. ‐ Panie! ‐ krzyknął do Ciebie. ‐ Przebiliśmy się.
‐ Ruszamy panowie ! Ktoś musi spuścić wpie**ol Magowi !‐ zawołał kierując się do maga ziemi ‐.
No więc zobaczyłeś duży, szeroki i czarny otwór. Trza by spenetrować.
Jak to Baron miał w zwyczaju każdy otwór penetrował, więc i do tego ruszył