Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Qogliotan [PBF]
  3. Popielna Grań

Popielna Grań

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Qogliotan [PBF]
219 Posty 2 Uczestników 5.3k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001 Elarid
    napisał ostatnio edytowany przez
    #7

    Tak jak wiele potężnych Demonów tworzących Upadłych, tak wielu różnych spaczonych przez Piekło. Nie licząc kilku przypadków, kiedy to demoniczni panowie wręcz chcieli, aby uzyskać dwóch lub kilku takich samych wojowników, zawsze spod ich ręki wychodził ktoś bądź coś innego. Nie inaczej było w tym przypadku. Lartah był przerażającym Upadłym, jego aparycja nawet w Tobie wzbudziła nie tyle grozę, co zwykłą odrazę, choć na pewno nie należał do kiepskich wojowników, ponad dwa metry wzrostu, wielka siła i wytrzymałość robiły swoje, choć zachodziłeś w głowę, jak będzie sprawować się Upadły, który był wcześniej Orkiem lub Goblinem. Możliwe, że będziesz musiał siłą zmusić go do posłuszeństwa i uspokojenia wrodzonej żądzy krwi. Kerion był o wiele bardziej swojski, jeśli chodzi o wygląd, choć dziwiła Cię w nim jego blada skóra oraz kolce, o których początkowo myślałeś, że były wymyślną częścią zbroi, a tak naprawdę one rzeczywiście wyrastały z jego pleców i barków. O Melechisie już słyszałeś, nie był jakimś gołowąsem, to prawdziwy upadły czempion z krwi i kości, mający na swoim koncie wiele zwycięskich bitw i pojedynków ze znamienitymi wojownikami Wampirów, ludzi czy Krasnoludów, podobno aspirował też do roli jednego z Heroldów Piekła. Czemu trafił więc pod Twoją komendę? Dobre pytanie, ale na pewno, nawet jeśli się tego dowiesz, musisz na niego uważać, z całej grupy to ten wygląda najbardziej na potencjalnego zdrajcę czy uzurpatora, który w imię ambicji chciałby odebrać Ci dowództwo. Leari na pierwszy rzut oka wyglądała jak zwykła ludzka kobieta, dopiero później dostrzegłeś małe, spiralne rogi w jej gęstych włosach i kopyta pod suknią, zastępujące nogi, bo skrzydła dostrzegłeś od razu. Chyba stworzono ją na podobieństwo jednego z Demonów, Sukkuba.
    Gdy tylko wszedłeś do pokoju, wszelkie rozmowy i inne czynności natychmiast ustały, a oczy całej czwórki wbiły się w Ciebie z oczekiwaniem. Wiesz, że to pora na dobre pierwsze wrażenie, a od tego, jak wypadniesz, może zależeć cała Wasza dalsza współpraca.

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • bulorwasB Niedostępny
      bulorwasB Niedostępny
      bulorwas
      napisał ostatnio edytowany przez
      #8

      Zamknął za sobą drzwi i uśmiechnął się do nich. Na wpół zawadiacko, na wpół tak, jakby miał wyrwać każdemu z osobna serce. - Witajcie. Jak zapewne wiecie, od dziś będziecie pod moimi rozkazami służyć panience Azer. Nie będę się rozwodził nad tym, jak wspaniała to będzie służba i ile to chwały zyskacie, gdy będziecie wierni. Robota jest ciężka, na froncie zabić może was wszystko, nawet zbłąkane strzały. Traktowani będziecie szorstko, nie ma tu miejsca dla słabych. A chwała nie należy się wam. I właśnie dla tego walczycie, dla chwały jaką zdobędziecie w imię naszej Pani. To ona jest wam katem i panaceum na wszelki ból, to do niej kierujecie pokłony i to jej zawdzięczacie wino, jakim opijamy zwycięstwa. Moją rolą jest wyszkolić i pokierować was tak, byście składali te pokłony jak najdłużej i byście nie stracili tego co ma ściąć ten kat zbyt szybko. Prosty układ, wykonujecie rozkazy, w zamian macie szansę na zdobycie mocy, potęgi i innych darów, jakie zaoferuje wam panienka lub tych, które sami pozyskacie. Łupy dzielimy wedle prawa Popielnej Grani. Połowa trafia do Naszej Pani Azer`Khalit, połowa z tego co zostało do demonów nadzorców, a resztę rozdziela dowódca, czyli ja, z tym, że zawsze otrzymacie minimum jedną dwudziestą z tego co zostało dla nas. Będziecie dobrze walczyć i nie będzie z wami problemów, zarobicie sporo i zyskacie potężny ekwipunek. Zawalicie, dostaniecie zardzewiały miecz i garść miedziaków. Wszystko jasne, czy mam jednak poszerzyć otwór w uchu któregoś z was przy pomocy miecza, żołnierze? - Przedstawił im sytuację, twardo, jak na wojownika przystało. Połowa i tak pewnie już wiedziała, jak to wszystko działa, ale w ten sposób może przemycić im do łba trochę autorytetu dla jego osoby. Może kojarzyli go z opowieści, nie każdy staje się Pierwszym. Pierwsi to inaczej dowódcy osobnych kompanii. On swoją dostał dopiero teraz, więc jest w niej poza nim ledwie cztery osoby, które znajdują się w tym pomieszczeniu, ale kompanie mogą liczyć nawet po kilkanaście tysięcy. Pozostałe tytuły, czyli Drugi, Trzeci i tak dalej, oznaczają kolejność przyjęcia do grupy, w małych kompaniach nie dają w ogóle do myślenia, ale w dużych, jeśli ktoś jest Trzeci i żyje od praktycznie początku kompanii, można się domyśleć, że jest niebezpieczny, albo ma cholerne szczęście. W jednym i drugim przypadku lepiej na takiego uważać.
      Cóż, teraz pozostaje otrzymać misje i zaprezentować im w trakcie jej wartość dowódcy.

      Wiesz jaki jest najważniejszy krok w życiu człowieka? Następny.

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001 Elarid
        napisał ostatnio edytowany przez
        #9

        Nikt nie miał żadnych pytań i obiekcji, wszyscy czekali jedynie na Twoje kolejne słowa, żaden Upadły nie przepadał za siedzeniem na dupie, wszyscy pewnie chcieliby teraz pochwycić swoją broń i ruszyć gdzieś, gdzie jeszcze tlił się opór przeciwko Demonom.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • bulorwasB Niedostępny
          bulorwasB Niedostępny
          bulorwas
          napisał ostatnio edytowany przez bulorwas
          #10

          - Za chwilę przyjdzie panienka Azer i wręczy nam zadanie. Podobno ma być to coś specjalnego. - Stwierdził siadając na krześle. Przyglądał się swojemu mieczowi, porządna demoniczna robota.

          Wiesz jaki jest najważniejszy krok w życiu człowieka? Następny.

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001 Elarid
            napisał ostatnio edytowany przez
            #11

            Lartah i Melechis nawet nie starali się ukryć swojego rozczarowania, byli pewni, że nie będą tracić czasu i po krótkim wstępie zabierzesz ich na jakaś prawdziwą misję, a teraz musieli trawić tu kolejne minuty. Jednakże wszelkie obiekcje umilkły, gdy do pokoju weszła Demonica, Twoja, a teraz właściwie już Wasza, pani.

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • bulorwasB Niedostępny
              bulorwasB Niedostępny
              bulorwas
              napisał ostatnio edytowany przez
              #12

              Wstał i ukłonił się tak nisko jak to tylko możliwe. - Panienka Azer. Jakże miło moją Panią widzieć. - Rzekł zgodnie z prawdą.

              Wiesz jaki jest najważniejszy krok w życiu człowieka? Następny.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001 Elarid
                napisał ostatnio edytowany przez
                #13

                Skinęła Ci głową, ale nic ponad to. Doskonale widziała temperament innych Upadłych i chciała go jak najlepiej spożytkować, więc od razu przeszła do rzeczy:
                - Wysyłam Was do Trzewi. - zaczęła i urwała na chwilę, jakby chciała napawać się tym zdziwieniem, złością, a nawet strachem na obliczach innych Upadłych, a potem wznowiła: - Pewien Demon wprost powiedział mi, że ma tam najlepszą drużynę gladiatorów na całych Złych Ziemiach. Tak się składa, że założyliśmy się o mały gród nieopodal Heresh i lokalne farmy niewolników, które należą do tego Demona. Jeśli wygracie, obsypię Was chwałą i nagrodami, tak jak i inni na widowi, ale jeśli zawiedziecie, to nie tylko ja będę na tym stratna, ale i Wy możecie poznawać wtedy Trzewia o wiele dłużej, niż byłoby to Wam normalnie pisane.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • bulorwasB Niedostępny
                  bulorwasB Niedostępny
                  bulorwas
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #14

                  - Twoje życzenie, choć dopiero wypowiedziane, może już zostać uznane za spełnione. - Stwierdził z dumnym uśmiechem. Będzie walczył z całych sił, byleby spełnić jej oczekiwania. - Ile mamy czasu na trening i przygotowanie, moja Pani? Jak nazywa się ta grupa? - Spytał wyliczając ile będzie im potrzeba na naukę współpracy i wyczucie swojego rytmu. Dwa dni starczą. Do tego trzeba by opracować jakiś plan i zrobić rozeznanie, z kim walczą.

                  Wiesz jaki jest najważniejszy krok w życiu człowieka? Następny.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001 Elarid
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #15

                    - Ruszacie niezwłocznie. - odparł Demonica z uśmiechem, burząc wszystkie Twoje plany. - Szczegółów o przeciwnikach dowiecie się na miejscu.
                    Czyżby była to jakaś forma testu? Może to właśnie po ty wysłała Was do Trzewi, wszystkich razem? Abyście to tam osiągnęli najwyższy możliwy poziom współpracy, aby później nic Was nie mogło już zatrzymać? Rzecz jasna, o ile wszyscy przeżyją.

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • bulorwasB Niedostępny
                      bulorwasB Niedostępny
                      bulorwas
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #16

                      - Dobra drużyna, zbierzcie ekwipunek, jak najszybciej spotykamy się pod budynkiem. Pani, dostaniemy jakiś transport? - Spytał ukrywając to, że czuł się zakłopotany tą decyzją.

                      Wiesz jaki jest najważniejszy krok w życiu człowieka? Następny.

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001 Elarid
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #17

                        - Zmory. - odparła, kiwając głową. Dobrze znałeś te wierzchowce, odpowiedniki zwykłych koni, powstałe podobno na podstawie ohydnych eksperymentów, jakim Demony poddawały Jednorożce, które jakimś cudem przeżyły zagładę swych lasów i puszcz. Miałeś już okazję dosiadać ich wielokrotnie, pozostali Upadli, którzy właśnie opuszczali pomieszczenie, zapewne również, dla takich jak Wy to podstawowy środek transportu po Złych Ziemiach.
                        //Rzuć okiem na Zmory w Bestiariuszu z Elarid, a ja siądę w dzień konkretnie do opisywania tych wszystkich potworków, żeby uniknąć później podobnych sytuacji.//

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • bulorwasB Niedostępny
                          bulorwasB Niedostępny
                          bulorwas
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #18

                          // Spoko//

                          Ruszył do swojego pokoju i spakował cały swój sprzęt bojowy do tobołów. W zbroi jeździ się niewygodnie, zostanie w ubraniach. Wziął ze sobą te toboły i ruszył na plac. Podepnie je do zmory i tyle, są ognioodporne, więc nie będzie problemu.

                          Wiesz jaki jest najważniejszy krok w życiu człowieka? Następny.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001 Elarid
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #19

                            Pozostali zrobili podobnie i po jakimś czasie udaliście się w podróż do Trzewi, niesieni przez niezwykle szybkie i wytrzymałe wierzchowce, które głód i pragnienie odczuwały jedynie w minimalnym stopniu.
                            //Zmiana tematu. Zacznę Ci jutro, gdy będziesz na miejscu.//

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #20

                              Bulwa:
                              Wraz ze swoją zwycięską, choć nieco przetrzebioną, drużyną powróciłeś do jedynego miejsca na tym świecie, które mógłbyś uważać za dom, wraz z łupami, na które składało się nie tylko złoto i inne precjoza tego typu, ale również zbroje, pancerze i broń zabrane martwym wrogom, ludzcy niewolnicy, młodzi, obu płci, oraz nieco pomniejszych Demonów, w charakterze służby bądź wojowników.

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • bulorwasB Niedostępny
                                bulorwasB Niedostępny
                                bulorwas
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #21

                                Ruszyli od razu do pałacu. Przed przekroczeniem jego wrót, obtoczył go wzorkiem, nie należał do najbrzydszych miejsc, spędził tu dobry czas. Teraz wraca z misji jako bohater. I tak też otworzył wrota, z szumem, krocząc dumnie, na przedzie hordy demonów niosącej dary, po bokach mając swój oddział. Nie odezwał się jednak, to gospodarz miał przywilej powitać ludzi do niego przychodzących. Sendemir czekał jeno, gotowy się ukłonić.

                                Wiesz jaki jest najważniejszy krok w życiu człowieka? Następny.

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001 Elarid
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #22

                                  To, co od razu rzucało się w oczy, to pustki w pałacu, a wcześniej też w miasteczku, przez które przejeżdżaliście. Nie były to tereny szczególnie ludne, ale zawsze krzątali się tu jacyś Upadli, niewolnicy czy pomniejsze Demony, teraz jednak było tu o wiele puściej. Tym, co jednak dziwiło jeszcze bardziej, była obecność drowskich żołnierzy, w liczbie około setki, którym towarzyszył o połowę mniej liczny zastęp kuszników oraz dwóch budzących podziw, nawet wobec Ciebie, wojowników, być może samą gwardię władcy Mrocznych Elfów, Malekitha. Ci dwaj stali na warcie przed samymi wrotami pałacu, pozostali ustawieni byli w kilku równych szeregach na dziedzińcu nieopodal, wszyscy zamaskowani, milczący, ale na pewno nie umknęło im Wasze przybycie.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • bulorwasB Niedostępny
                                    bulorwasB Niedostępny
                                    bulorwas
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #23

                                    - Poselstwo? Kuźwa, ciekawie się zaczyna robić. - Powiedział pod nosem z uśmiechem. Albo poselstwo, albo wspólna kampania wojenna, jemu to obojętne, choć chciałby sobie gdzieś przez tydzień po leżeć i poobijać się. - Dobra gawiedzi, zawrzeć jadaczki, jak się któryś odezwie podczas rozmowy, przykuje język o łańcucha uprzęży mojego konia i będzie za nim biegał, bo inaczej go straci. Macie prawo się odezwać tylko gdy wydarzy się coś na prawdę ważnego. Poza tym, zejść na ziemię, siedzenie wierzchem podczas rozmowy z kimś stojącym jest niegrzeczne. Bądźcie uważni, może się okazać, że to nie są przyjaciele, ale jest na to mała szansa. - Wydał szybkie polecenia swoim najbliższym podkomendnym i zszedł ze swojego wierzchowca. Trzymając go za wodze, podszedł pewnie do dwóch wojowników. Wykonał głęboki ukłon, wręcz teatralny, zgodnie z etykietą demoniczną, choć z lekkimi naleciałościami gryfonów, w końcu kiedyś nim był. - Moja godność Sendemir dziesięć tysięcy dziewięćset dziewięćdziesiąty drugi, Pierwszy Kompanii Popielnej Grani, pokorny sługa Pani Azer`Khalit, świeżo upieczony czempion Trzewi, weteran wojenny. Mogę dowiedzieć się, co w mieście mojej właścicielki robią siły Drowów? - Przedstawił się całkowicie, nie pominął nawet numeru identyfikacyjnego.

                                    Wiesz jaki jest najważniejszy krok w życiu człowieka? Następny.

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001 Elarid
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #24

                                      Żołnierze stali tak, jak do tej pory, w równym szeregu, zwarci i milczący. Obaj Gwardziści skrzyżowali swoje długie włócznie, zagradzając Ci drogę do pałacu Twojej pani.
                                      - Nie obchodzi nas, kim jesteś, ani jak wiele osiągnąłeś, Demonie. - odparł jeden z nich, z widoczną pogardą wymawiając ostatnie słowo. Nie chodziło jednak o to, że gardził Demonami, wręcz przeciwnie, gardził Tobą, bo byłeś Upadłym, wedle niego ledwie marionetką w dłoniach o wiele silniejszych i potężniejszych istot. - Nasz pan, Książę-Admirał Halekoth Viernen nie życzy sobie, by ktokolwiek mu przeszkadzał.

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • bulorwasB Niedostępny
                                        bulorwasB Niedostępny
                                        bulorwas
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #25

                                        Jak miło musi być będąc nieświadomym tego, że obrażając mnie, obraża też siebie. Czym tak na prawdę się różni ode mnie? Tylko tym, że moja wierność jest i fizyczna i mentalna, a jego tylko mentalna. Jest z marynarki, pewnie za dobrze nie idzie mu walka na lądzie, woli statki. Ale ja jestem lekko osłabiony po podróży, do tego, ze zniszczonym wyposażeniem. - Za pięć lat będziesz inaczej szczekał, długouchy psie. - Splunął po czym odszedł, uważny jednak, by nie zostać zaatakowanym w plecy. - Jakiś Halekoth Viernen wizytuje u naszej Pani i nie można im przeszkadzać. - Odrzekł z pogardą patrząc na długouchego. Lubił mroczne elfy, ale one jego już średnio. Spróbował porozumieć się telepatycznie, albo dać jakikolwiek inny mentalny znak obecności swej Pani. Skoro mogła ich karać i nagradzać na odległość, to coś takiego też powinno być możliwe.

                                        Wiesz jaki jest najważniejszy krok w życiu człowieka? Następny.

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001 Elarid
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #26

                                          //Zdanie, które do niego wypowiadasz, zaczyna się od początku wiadomości czy dopiero od fragmentu o długouchym psie?//

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy