Mistyk otrząsnął się ze skupienia i odpowiedział:
-Owszem, wiem. Lecimy w kierunku najbliżej położnej planety ze złożami vibranium. Ale ty najprawdopodobniej nie wyjdziesz na powierzchnię.
-Wydaje mi się, że mogłabym. Przebywałam przecież na wielu negocjacjach, które noe zawsze kończyły się dobrze. Raz przeżyłam nawet samobójczy zamach bombowy.