Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Steven Universe [PBF]
  3. Las Nieznandia [ZIEMIA?]

Las Nieznandia [ZIEMIA?]

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Steven Universe [PBF]
457 Posty 2 Uczestników 4.1k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Woj20000W Niedostępny
    Woj20000W Niedostępny
    Woj20000
    napisał ostatnio edytowany przez
    #429

    Sądząc po tym, co się stało, nie dokładnie o to temu koniowatemu zbytnio chodziło. Kiepsko.
    -No co? - rzucił mu z lekkim wyrzutem - Prychnąłem jak ty! No nic… zrobimy po mojemu!
    Po czym mocno depnął w podłodę, jednocześnie głośno krzycząc z nadzieją, że to odpowiednio odstraszy te czarne jaszczurki, czy czymkolwiek są żółwie.

    "Vektanie rozprawiają o jednostce. Głoszą mowy o prawach każdego człowieka. Jednego człowieka. Kim jest ten człowiek i dlaczegóż jest on ważniejszy od reszty? Dlaczego potrzeby kilku stają przed potrzebami ogółu?"
    Jorhan Stahl, Killzone 3

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Andreas D.A Niedostępny
      Andreas D.A Niedostępny
      Andreas D.
      napisał ostatnio edytowany przez
      #430

      I właśnie w tej chwili zadziałało to. Kiedy Andy zaczął się wydzierać na te żółwie jak jakiś dzikus na widok Kolumba, żółwie zaczęły się rozchodzić na boki, dając mu jakąkolwiek ścieżkę, po której mógłby jako tako iść do przodu. Koń skinął głową, po czym zaczął iść przed siebie, wciąż parskając na żółwie, w celu tworzenia sobie na bieżąco przejścia.

      "Miałem zamiar tu umieścić interesujący cytat osoby mądrzejszej ode mnie, ale jakoś mi nic do głowy nie wpadło, więc pozdrawiam każdego kto to zobaczy"

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • Woj20000W Niedostępny
        Woj20000W Niedostępny
        Woj20000
        napisał ostatnio edytowany przez
        #431

        Juhu! W końcu choć raz coś idzie po jego myśli!
        Rad z takiego obrotu spraw, posuwa się za koniem, drąc się jak dzikus.

        "Vektanie rozprawiają o jednostce. Głoszą mowy o prawach każdego człowieka. Jednego człowieka. Kim jest ten człowiek i dlaczegóż jest on ważniejszy od reszty? Dlaczego potrzeby kilku stają przed potrzebami ogółu?"
        Jorhan Stahl, Killzone 3

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Andreas D.A Niedostępny
          Andreas D.A Niedostępny
          Andreas D.
          napisał ostatnio edytowany przez
          #432

          Po chwili przemieszczania się po willi w dość niekonwencjonalny sposób, Andy oraz koń zobaczyli w korytarzu na lewo drzwi, które najwidoczniej ktoś próbował zabarykadować szafą od zewnętrznej strony. Jednakże teraz szafa leży przewrócona na podłodze i jest obleziona całkowicie przez te dziwne żółwie z piekła rodem. Ciekawe co jest za tymi drzwiami? Najprawdopodobniej coś bardzo ważnego, ponieważ czworonożny towarzysz Andy’ego zaczął się kierować w ich stronę.

          "Miałem zamiar tu umieścić interesujący cytat osoby mądrzejszej ode mnie, ale jakoś mi nic do głowy nie wpadło, więc pozdrawiam każdego kto to zobaczy"

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Woj20000W Niedostępny
            Woj20000W Niedostępny
            Woj20000
            napisał ostatnio edytowany przez
            #433

            Widząc to, odruchowo przełknął ślinę, mofąc się tylko domyślać, że cokolwiek wypędziło Endicotta do tego bunkra i sprowadziło te obślizgłe cudaki, prawdopodobnie musiało wyjść z tamtego pokoju. I właśnie tam prowadzi go teraz ta kobyła…
            No świetnie. Jednak trzeba za tym koniem pójść, co sam Andy czyni.

            "Vektanie rozprawiają o jednostce. Głoszą mowy o prawach każdego człowieka. Jednego człowieka. Kim jest ten człowiek i dlaczegóż jest on ważniejszy od reszty? Dlaczego potrzeby kilku stają przed potrzebami ogółu?"
            Jorhan Stahl, Killzone 3

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Andreas D.A Niedostępny
              Andreas D.A Niedostępny
              Andreas D.
              napisał ostatnio edytowany przez
              #434

              No cóż… Andy zdecydowanie nie dowie się niczego, jeśli nie zaryzykuje i nie sprawdzi co się znajduje za tymi drzwiami. I tak w tej sytuacji nie ma żadnego innego honorowego wyjścia… No cóż, jak to się mówi, raz kozie śmierć. Koń oczyścił szafę z żółwi, co umożliwia Andy’emu przejście nad nią oraz wejście do wnętrza pokoju.

              "Miałem zamiar tu umieścić interesujący cytat osoby mądrzejszej ode mnie, ale jakoś mi nic do głowy nie wpadło, więc pozdrawiam każdego kto to zobaczy"

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • Woj20000W Niedostępny
                Woj20000W Niedostępny
                Woj20000
                napisał ostatnio edytowany przez
                #435

                Jak to się powszechnie mówi - raz kozie śmierć. Hołdując temu przysłowiu, Andy podszedł i szafy i na tyle ostrożnie, by nie wywołać bólu wciąż złamanej ręki, postarała się przejść nad szafą, by rozejrzeć się po pokoju, do którego dostęp ona blokowała.

                "Vektanie rozprawiają o jednostce. Głoszą mowy o prawach każdego człowieka. Jednego człowieka. Kim jest ten człowiek i dlaczegóż jest on ważniejszy od reszty? Dlaczego potrzeby kilku stają przed potrzebami ogółu?"
                Jorhan Stahl, Killzone 3

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Andreas D.A Niedostępny
                  Andreas D.A Niedostępny
                  Andreas D.
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #436

                  Nie obyło się bez lekkiego nadwyrężenia ręki, które wywołało ból, przez który Andy syknął, ale na szczęście nie wydał z siebie żadnego większego hałasu. Z tego co widać, jest to jakaś arystokratyczna sypialnia. W porównaniu z pozostałymi pokojami tej wilii, jest zachowana świetnie. Choć DeMayo nie miał zbyt wiele ochoty na rozglądanie się, albowiem jego uwagę przykuło ciche kobiece szlochanie dobiegające spod pościeli na łóżku, która się lekko trzęsie.

                  "Miałem zamiar tu umieścić interesujący cytat osoby mądrzejszej ode mnie, ale jakoś mi nic do głowy nie wpadło, więc pozdrawiam każdego kto to zobaczy"

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • Woj20000W Niedostępny
                    Woj20000W Niedostępny
                    Woj20000
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #437

                    No, teraz to wszystko zaczyna się robić jeszcze bardziej niepokojące. Oszalały szlachcic w bunkrze, plaga żółwi, gadający koń, a do tego jakaś kobieta, przed którą trzeba się barykadować szafami. Lepiej być nie może.
                    Andy odruchowo przełknął ślinę, by w miarę spokojnie się odezwać:
                    -P-proszę pani?

                    "Vektanie rozprawiają o jednostce. Głoszą mowy o prawach każdego człowieka. Jednego człowieka. Kim jest ten człowiek i dlaczegóż jest on ważniejszy od reszty? Dlaczego potrzeby kilku stają przed potrzebami ogółu?"
                    Jorhan Stahl, Killzone 3

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Andreas D.A Niedostępny
                      Andreas D.A Niedostępny
                      Andreas D.
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #438

                      Nie ma co… Ta cała posiadłość jest po prostu… Cóż, z braku lepszego słowa, cała ta posiadłość jest po prostu posrana od stóp głów. Owszem, cały ten las jest nadzwyczaj dziwny, ale jak na razie ta willa po prostu przebija wszystko.
                      Kiedy wypowiedział to co wypowiedział, trzęsienie się bliżej nieokreślonej kobiety pod kołdrą trochę się zmniejszyło. Tuż po tym usłyszał mocno załamany kobiecy głos:
                      -H-halo? Kto tam jest?

                      "Miałem zamiar tu umieścić interesujący cytat osoby mądrzejszej ode mnie, ale jakoś mi nic do głowy nie wpadło, więc pozdrawiam każdego kto to zobaczy"

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • Woj20000W Niedostępny
                        Woj20000W Niedostępny
                        Woj20000
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #439

                        Jedno jest pewne - cokolwiek się nie stanie i jakkolwiek się stąd z Perydot nie wydostanie, to odpuszcza sobie latania na bardzo, bardzo długi czas. Nie, żeby miał nawet czym i jak teraz to robić, jednak obietnica jest obietnicą, więc należy jej dotrzymać.
                        -Ten… Ma godność brzmi Andy DeMayo, proszę pani. - rzucił bardziej archaicznym językiem, sądząc, że w ten sposób bardziej dotrze do kobiety mieszkającej w starej w willi z magicznego lasu, w którym wszyscy ubierają się jak z XIX wieku - Sir Endicott i jego rozumiejący mowę wierzchowiec mnie tu przysłali, by sprawdzić, co u pani się dzieje.

                        "Vektanie rozprawiają o jednostce. Głoszą mowy o prawach każdego człowieka. Jednego człowieka. Kim jest ten człowiek i dlaczegóż jest on ważniejszy od reszty? Dlaczego potrzeby kilku stają przed potrzebami ogółu?"
                        Jorhan Stahl, Killzone 3

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Andreas D.A Niedostępny
                          Andreas D.A Niedostępny
                          Andreas D.
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #440

                          Oj tak. Można by wręcz śmiało stwierdzić, że każdy mający choć resztki mózgu w głowie, odpuściłby sobie korzystanie z samolotów na dłuuugi czas po takiej przygodzie.
                          -DZIĘKI BOGU! NARESZCIE MÓJ MĄŻ PRZYSŁAŁ KOGOŚ Z ODSIECZĄ! - odkrzyknęła uradowana kobieta, po czym natychmiastowo zerwała się spod pościeli. Jak się można było spodziewać… Ona też ma strój wyciągnięty rodem z XIX wieku.

                          Natychmiastowo stanęła przed Andym, choć wciąż jest bardzo roztrzęsiona i przerażona. Chyba nie wie co powiedzieć.

                          "Miałem zamiar tu umieścić interesujący cytat osoby mądrzejszej ode mnie, ale jakoś mi nic do głowy nie wpadło, więc pozdrawiam każdego kto to zobaczy"

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • Woj20000W Niedostępny
                            Woj20000W Niedostępny
                            Woj20000
                            napisał ostatnio edytowany przez Woj20000
                            #441

                            Nie ma co…
                            Mało kto, nie licząc tych całych superbohaterów, mógłby się pochwalić tak pojebanymi zdarzeniami, jakie teraz go spotykają. Dobre tyle, że dowiedział się czegoś więcej o samym właścicielu rezydencji.
                            -Tak właśnie jest. Tylko zanim panią do niego odprowadzę, to mogłaby mi pani wyjaśnić jedną rzecz? Mianowicie, czemu w tym domu jest tyle żółwi, a pani chowała się… tutaj?

                            "Vektanie rozprawiają o jednostce. Głoszą mowy o prawach każdego człowieka. Jednego człowieka. Kim jest ten człowiek i dlaczegóż jest on ważniejszy od reszty? Dlaczego potrzeby kilku stają przed potrzebami ogółu?"
                            Jorhan Stahl, Killzone 3

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Andreas D.A Niedostępny
                              Andreas D.A Niedostępny
                              Andreas D.
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #442

                              Kobieta zastanowiła się chwilę, po czym odpowiedziała niepewnie:
                              -Czemu jest tyle żółwi… - powiedziała jakby do siebie, po czym już głośniej dodała - Myślałam, że pan wie! Nie mam pojęcia skąd się wzięły. A chowałam się tu… Bo mój mąż kazał mi się tu schować, po czym mnie zabarykadował.

                              "Miałem zamiar tu umieścić interesujący cytat osoby mądrzejszej ode mnie, ale jakoś mi nic do głowy nie wpadło, więc pozdrawiam każdego kto to zobaczy"

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • Woj20000W Niedostępny
                                Woj20000W Niedostępny
                                Woj20000
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #443

                                No cóż… tyle wyszło z planów Andy’ego co do dowiedzenia się dosłownie czegokolwiek o tym wszystkim. Po prostu świetnie.
                                -Rozumiem. A wie pani może, gdzie w tym domu znajdę jakiekolwiek bandaże czy inne środki pierwszej pomocy? Niestety zarówno ja… - odpowiedział poważnie, pokazując na zatemblakowaną rękę - Jak i pani mąż ich potrzebują.

                                "Vektanie rozprawiają o jednostce. Głoszą mowy o prawach każdego człowieka. Jednego człowieka. Kim jest ten człowiek i dlaczegóż jest on ważniejszy od reszty? Dlaczego potrzeby kilku stają przed potrzebami ogółu?"
                                Jorhan Stahl, Killzone 3

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • Andreas D.A Niedostępny
                                  Andreas D.A Niedostępny
                                  Andreas D.
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #444

                                  Jedyna zaleta tego wszystkiego jest taka, że może z pomocą żony Endicotta, będzie mógł minimalnie lepiej orientować się w tej willi, która jakby nie patrzeć jest po prostu niepojętnie ogromna.
                                  Kiedy usłyszała o swoim mężu, od razu się przestraszyła i spytała zestresowana:
                                  -Mój mąż?! Co się stało mojemu mężowi, jest ranny?!

                                  "Miałem zamiar tu umieścić interesujący cytat osoby mądrzejszej ode mnie, ale jakoś mi nic do głowy nie wpadło, więc pozdrawiam każdego kto to zobaczy"

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • Woj20000W Niedostępny
                                    Woj20000W Niedostępny
                                    Woj20000
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #445

                                    A przynajmniej będzie to możliwe, kiedy ją jakoś uspokoi i przekona, że zamiast panikować, lepiej jest szukać jakiejś apteczki pierwszej pomocy czy czegoś podobnego.
                                    -Jakby to ująć… Spadła na niego metalowa klapa i połamała mu palce. Obandażowałem je, jak mogłem, ale bez jakiegoś środka na odkażenia czy lepszych opatrunków więcej nie zdziałam.

                                    "Vektanie rozprawiają o jednostce. Głoszą mowy o prawach każdego człowieka. Jednego człowieka. Kim jest ten człowiek i dlaczegóż jest on ważniejszy od reszty? Dlaczego potrzeby kilku stają przed potrzebami ogółu?"
                                    Jorhan Stahl, Killzone 3

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Andreas D.A Niedostępny
                                      Andreas D.A Niedostępny
                                      Andreas D.
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #446

                                      -O MÓJ BOŻE, JAK DO TEGO W OGÓLE DOSZŁO?!JAK TO SIĘ STAŁO?! - wykrzykneła przerażona na wieść tego, jakim obrażeniom uległ jej ukochany. Andy mógł chyba sobie jednak oszczędzić bycia w tej sytuacji takim… Bezpośrednim. W końcu co jak co, ale dowiedzenie się, że twój bliski połamał wszystkie palce w taki brutalny sposób może oszołomić.

                                      "Miałem zamiar tu umieścić interesujący cytat osoby mądrzejszej ode mnie, ale jakoś mi nic do głowy nie wpadło, więc pozdrawiam każdego kto to zobaczy"

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • Woj20000W Niedostępny
                                        Woj20000W Niedostępny
                                        Woj20000
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #447

                                        Jak wielokrotnie Andy mógł się przekonać w trakcie trwania własnego życia, czasem warto trzymać język za zębami. Nie ruszaj gówna, to nie będzie śmierdzieć. Teraz trzeba jakoś to wszystko odpowiednio ukartować w rozmowie, by nie wyszło, że to wina jego i Perydot, bo wtedy nici z dalszej pomocy.
                                        -No przecież mówię, że właz z bunkra na niego spadł. - rzucił twardo, starając się jednak zachować spokój i pewność siebie - Proszę pani, nie teraz ważne są powody, tylko stan zdrowia pani męża, racja? Więc niech mi pani powie, gdzie są medykamenty.

                                        "Vektanie rozprawiają o jednostce. Głoszą mowy o prawach każdego człowieka. Jednego człowieka. Kim jest ten człowiek i dlaczegóż jest on ważniejszy od reszty? Dlaczego potrzeby kilku stają przed potrzebami ogółu?"
                                        Jorhan Stahl, Killzone 3

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Andreas D.A Niedostępny
                                          Andreas D.A Niedostępny
                                          Andreas D.
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #448

                                          No bo co jak co… Ale połamanie rąk panowi domu i przerażenie na śmierć pani domu to zdecydowanie nie jest zrobienie dobrego pierwszego wrażenia. Jeszcze by tylko brakowało, żeby wyszło na jaw, w jaki sposób Endicott skończył z pogruchotanymi dłoniami!
                                          -T-t-t-t-ak… tak… One są… Pod łóżkiem w apteczce! Szybko, idź go ratować! - odpowiedziała wciąż przestraszona, teraz ponaglając Andy’ego do tego, żeby zajął się jej mężęm. Los zdecydowanie nie pisze panowi DeMayo specjalnie dużych doz pomyślności…

                                          "Miałem zamiar tu umieścić interesujący cytat osoby mądrzejszej ode mnie, ale jakoś mi nic do głowy nie wpadło, więc pozdrawiam każdego kto to zobaczy"

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy