Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Pandemia
  3. Warszawa

Warszawa

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Pandemia
1.6k Posty 3 Uczestników 18.6k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • AnthropophagusA Niedostępny
    AnthropophagusA Niedostępny
    Anthropophagus Terrible stench Soviet Dust
    napisał ostatnio edytowany przez
    #1518

    Przytaknął i zaczął się rozglądać za jakimś bezpiecznym miejscem. Jeżeli był to śpiew, to przypominał on bardziej kobiecy czy męski?

    Breathing slowly, mechanical heartbeat
    Losing contact with the living

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez
      #1519

      Początkowo obstawiałeś to pierwsze, dopiero po wsłuchaniu się zdałeś sobie sprawę nie tylko z tego, że śpiewa to jednak mężczyzna, ale i że znasz ten śpiew. Nie żebyś kojarzył same słowa, ale od razu do głowy przyszło ci, że podobnie śpiewał ksiądz podczas mszy, choć tamten, którego miałeś okazję słuchać, miał lepszy głos. Jeśli chodzi o bezpieczne miejsce to w zasadzie nic tu nie było w stu procentach bezpieczne, do dyspozycji miałeś różne budynki, opuszczone lub w mniejszym czy większym stopniu zrujnowane.

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • AnthropophagusA Niedostępny
        AnthropophagusA Niedostępny
        Anthropophagus Terrible stench Soviet Dust
        napisał ostatnio edytowany przez
        #1520

        Najważniejsze jest, żeby nie być na widoku, bo jeszcze zostaną ukrzyżowani albo zgwałceni, mimo że Maciej ma na karku ponad trzydzieści lat, a nie dziesięć. Wybrał najbliższy budynek i w jak najlepszym stanie, który najpierw sprawdził, czy nie ma tam żadnego półżywego gówna i dopiero wtedy mógł przeczekać ten śpiew i upewnić się, że tego śpiewaka nie ma w pobliżu.

        Breathing slowly, mechanical heartbeat
        Losing contact with the living

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001 Elarid
          napisał ostatnio edytowany przez
          #1521

          Przez to, że echo odbijało się od ścian budynków, nijak mogłeś określić, jak daleko jest ten, który śpiewa, choć z grubsza wiedziałeś, gdzie można się go było spodziewać. Wiedziałeś więc, z której strony może nadejść, ale nie byłeś pewien czy zbliża się do was, oddala czy może stoi w miejscu.

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • AnthropophagusA Niedostępny
            AnthropophagusA Niedostępny
            Anthropophagus Terrible stench Soviet Dust
            napisał ostatnio edytowany przez
            #1522

            Poczekał jeszcze z półgodziny albo i godzinę. Jeżeli w tym czasie te kościele śpiewy nie przestały się nieść po Warszawie, będzie musiał chyba w końcu ruszyć ten swój zad i jak najszybciej dostać się do umówionego miejsca.

            Breathing slowly, mechanical heartbeat
            Losing contact with the living

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #1523

              Niestety, ktokolwiek śpiewał, nie miał zamiaru jeszcze przestać. Ty zaś musisz albo iść niemalże prosto na niego, licząc na to, że unikniesz konfrontacji lub wyjdziesz z niej zwycięsko, a jeśli nie, to będziesz musiał nadłożyć drogi, aby mieć pewność, że tamten śpiewak cię nie dostrzeże.

              Kubeł1001K 1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • AnthropophagusA Niedostępny
                AnthropophagusA Niedostępny
                Anthropophagus Terrible stench Soviet Dust
                napisał ostatnio edytowany przez
                #1524

                — Streszczamy się szybko i po cichu. W razie czego strzelaj z kuszy, ale tylko wtedy, gdy bezpośrednio będzie nam cokolwiek zagrażać. Gotowy?
                Właściwie to nawet go nie obchodziło, czy Robert jest gotowy. Im szybciej spotkają się z Zygmuntem, tym będzie lepiej dla nich. Zygmunt miał swoją sforę psów, samochód i broń palną, a ci dwaj tylko kuszę, kilka bełtów do niej, klucz francuski, noże i właściwie tyle.

                Breathing slowly, mechanical heartbeat
                Losing contact with the living

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #1525

                  //To ruszyłeś teraz czy czekasz, aż tamten potwierdzi, że jest gotowy? I którą trasę wybierasz?//

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • AnthropophagusA Niedostępny
                    AnthropophagusA Niedostępny
                    Anthropophagus Terrible stench Soviet Dust
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #1526

                    //Ruszył tą samą drogą co wcześniej. I nie, nie czeka, aż tamten potwierdzi. //

                    Breathing slowly, mechanical heartbeat
                    Losing contact with the living

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      odpowiedział Kubeł1001 o ostatnio edytowany przez
                      #1527

                      @Kubeł1001 napisał w Warszawa:

                      Niestety, ktokolwiek śpiewał, nie miał zamiaru jeszcze przestać. Ty zaś musisz albo iść niemalże prosto na niego, licząc na to, że unikniesz konfrontacji lub wyjdziesz z niej zwycięsko, a jeśli nie, to będziesz musiał nadłożyć drogi, aby mieć pewność, że tamten śpiewak cię nie dostrzeże.

                      //Jedna droga albo druga, jeśli nie powiesz, która konkretnie to sam wybiorę.//

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • AnthropophagusA Niedostępny
                        AnthropophagusA Niedostępny
                        Anthropophagus Terrible stench Soviet Dust
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #1528

                        //A, dłuższą.//

                        Breathing slowly, mechanical heartbeat
                        Losing contact with the living

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #1529

                          Obaj więc ruszyliście, a obrana trasa zaczęła po jakimś czasie przynosić efekty, bo śpiew stawał się coraz cichszy, więc oddalaliście się od tego, kto śpiewał. Przy okazji, najpewniej o tym nie wiedząc, ten ktoś wyświadczył wam niemałą przysługę, bo na swojej drodze nie spotkaliście żadnego Zombie, wszystkie, które to słyszały i były w okolicy, ruszyły w jego kierunku, choć chyba nie ma co się o niego martwić, jeśli to on tak załatwił tamte Wampiry… Tak czy siak, mijając lub sprawnie zabijając jedynie kilka Pełzaczy i Szwendaczy, dotarliście w końcu na umówione miejsce. Czułeś się obserwowany niemalże od razu, gdy się zbliżyłeś, a to nie bez przyczyny, w końcu dostrzegłeś wałęsające się po okolicy psy, a w końcu samochód i samego Zygmunta, który musiał czekać na was już jakiś czas.
                          - Co tak długo? Zaspaliście?

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • ReichtangleR Niedostępny
                            ReichtangleR Niedostępny
                            Reichtangle
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #1530

                            //Z ciekawości co takiego śpiewało? Co by się stało gdyby obrał drugą drogę?//

                            "Jeśli pracujesz na życie, po co zabijasz się pracą?"
                            Tuco Benedicto Pacífico Juan María Ramírez

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #1531

                              //PW, nie będę mu nic zdradzać.//

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • AnthropophagusA Niedostępny
                                AnthropophagusA Niedostępny
                                Anthropophagus Terrible stench Soviet Dust
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #1532

                                — Nie spaliśmy prawie nic, bo wampiry postanowiły zrobić sobie kolację w środku nocy. A teraz… kurwa, jakiś cep śpiewał te modły, co w kościele się słyszało, więc schowaliśmy się gdzieś na chwilę. Nie schowalibyśmy się, gdybyśmy z Robertem nie znaleźli jednego z wampirów przybitego do ściany tak, jak Jezus był przybity do krzyża. Gacie już na dzisiaj mam wystarczająco obsrane. — wytłumaczył mu się dlaczego się spóźnili.

                                Breathing slowly, mechanical heartbeat
                                Losing contact with the living

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001 Elarid
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #1533

                                  Pokiwał głową. Wyraz twarzy, zwykle spokojny, obojętny, niemalże kamienny, zmienił mu się na chwilę, ale tylko na chwilę, ledwo to zauważyłeś i wątpiłeś żeby Robert, który po wspominkach ostatnich wydarzeń zaczął rozglądać się nerwowo wokół, zwrócił na to uwagę.
                                  - W tym mieście od zawsze działy się chore rzeczy, apokalipsa nie pomaga… - powiedział w końcu i na chwilę odszedł, idąc do samochodu. Gdy wrócił, miał w dłoniach stylową skórzaną kurtkę, gwarantującą nie tylko dobry wygląd, ale i pewną ochronę przed zadrapaniami i ugryzieniami Zombie. Zauważyłeś, że była poplamiona czymś, co mogło być zaschniętą krwią lub błotem, ale nie byłeś pewien. Mogły to też równie dobrze być obie te rzeczy na raz.
                                  - Poznajesz? - rzucił krótko, wręczając ubranie Robertowi. Ten przyglądał się jakiś czas kurtce i w końcu pokiwał głową, wyraźnie pobladły.
                                  - Skąd… skąd to masz?
                                  - Moje psy znalazły to jakieś pół kilometra stąd. Jeśli należało do jakiegoś z twoich starych kumpli to mi przykro, zdarłem to z w miarę świeżego trupa z podciętym gardłem. Nie miałem okazji zrobić wiele więcej, ci, którzy to zrobili, mogli czaić się w pobliżu, a do tego zleciały się Zombie na wyżerkę.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • AnthropophagusA Niedostępny
                                    AnthropophagusA Niedostępny
                                    Anthropophagus Terrible stench Soviet Dust
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #1534

                                    — No i po co ja się pchałem do tej Warszawy… — powiedział sam do siebie, kręcąc głową. — Myślisz, że to są ci sami, co przejęli osadę? Najpierw przejęcie osady, potem te wampiry, potem ten świętoszek, a teraz koleś z poderżniętym gardłem. Nie wiem, co będzie gorsze: łączenie się tego w jakąś pojebaną wspólną całość czy też nie.

                                    Breathing slowly, mechanical heartbeat
                                    Losing contact with the living

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001 Elarid
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #1535

                                      - Nie wiem czego tu nie rozumieć: Ktoś z zewnątrz przejął osadę, a ta kurtka i to, co zastałem na miejscu, gdzie ją znalazłem to wyjaśnienie tego, co mogli zrobić, i zresztą zrobili, waszym kumplom, którzy do tej pory tam mieszkali. A tamten zwariowany klecha śpiewający psalmy… No, nie moja sprawa, wasza też zresztą nie.

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • AnthropophagusA Niedostępny
                                        AnthropophagusA Niedostępny
                                        Anthropophagus Terrible stench Soviet Dust
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #1536

                                        — Przejmować nie ma jej sensu, tym bardziej w trójkę, ale… pewnie mnie weźmiesz za wariata, ja bym spróbował coś podjebać stamtąd i z tym uciec.

                                        Breathing slowly, mechanical heartbeat
                                        Losing contact with the living

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001 Elarid
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #1537

                                          //Liczyłem, że jednak zapytasz, skąd wie o tym, że to był “zwariowany ksiądz śpiewający psalmy”, bo może to i oczywiste, ale jednak kryje się za tym coś więcej.//
                                          - Dokładnie tak, uznam cię za wariata i niech ci ziemia lekką będzie. Polubiłem cię, ale nie będę nadstawiać karku, bo nie wydaje mi się, żeby to się mogło w ogóle udać. Jak tam wleziesz? Jak ominiesz strażników, dobrze uzbrojonych, którzy najpierw strzelają, a potem pytają? Co im rąbniesz i jak później im z tym uciekniesz?

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy