Begin
-
//chciałam ci dać fory nie dając ci ich
-
//Eveline: 10 hp, Buba: 6
Eveline uderzyła czysto i mocno. Zabolało trochę bardziej niż wcześniej. -
//heh
-
// To nadal mniej, niż bym dostał przy średnim rzucie
-
//jesteś tego pewien?
-
// No dostaję teraz 2+ obrażeń, zależy ile ma morfologii. A jakbym przy ataku rzucił mniej niż 10, to dostałym po ryju. Czyli mam tylko 2/12 na zadanie obrażeń, bo przy wyrzuceniu 10 nie zadam nic na razie
-
Ten post został usunięty!
-
rzut
-
//ogólnie popieprzyło mi się, masz -1 hp
Podobnie do wcześniej, Eveline zrobiła unik i kontrę. Coś ten trening mu nie pomógł.
-
Tym razem przeszedł do defensywy, by poczekać na dobrą okazję do ataku.
-
//hehe
-
//-2 hp, zostało ci 5
Kolejny cios nawet trochę go zamroczył. Eveline wyglądała, jakby zaczęła się martwić.
-
Wiewiur
Angelika przez moment odnosiła wrażenie, że przeszła w inną część ogrodu, ale szybko to wrażenie się rozpłynęło. Był ranek, w powietrzu czuła morską bryzę, a ogród w którym aktualnie się znajdowała wyglądał kompletnie inaczej niż tamten, w którym była wcześniej. -
Angelika
Nie przejęła się zbytnio tym dziwnym uczuciem. Ba, nieco zignorowała fakt, że ogród zmienił się diametralnie. Owszem, było to dziwne, ale szybko znalazła wyjaśnienie tego stanu rzeczy. Może ten ogród był współdzielony przez kilka przybytków i teraz zawieruszyła się do jednego z nich? Ruszyła przed siebie, rozglądając się za co ciekawszymi miejscami. Może tu będzie lepiej niż na balu, z którego, jak się okazuje, uciekła? -
Szybko jednak ten ‘nowy’ ogród się skończył i Angelika wyszła na ulicę, której kompletnie nie kojarzyła.
-
Dalej pozostawała dobrej myśli, licząc że to taki przybytek, albo coś… Nie mniej ruszyła sobie po niej i przyglądała się budynkom, szukając czegoś ciekawego.
-
Wypatrzyła dosyć sporego kota wygrzewającego się na słońcu.
-
Podeszła do niego i kucnęła przy nim.
- Cześć słodziaku - powiedziała i wyciągnęła do niego rączkę. -
Kot obejrzał ją uważnie i obwąchał jej rękę. Zamruczał. Był sporawy, a na dodatek całkiem rudy.
-
Pogłaskała go i rozejrzała się po okolicy.