Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Odrodzenie Ziemi
  3. Atlas

Atlas

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Odrodzenie Ziemi
108 Posty 2 Uczestników 2.6k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001 Elarid
    napisał ostatnio edytowany przez
    #3

    Załatwię mu później przegląd. - pomyślał, rzucając okiem na drona. Później odezwał się:
    - Nudna czy nie, pamiętaj, że najważniejsza jest dobra zapłata. I żeby nie próbował nas wpakować w jakąś kabałę.
    Skupił się na pilotowaniu zgodnie z przepisami, ale z jakąś sensowną prędkością, w kierunku lądowiska najbliżej tego całego hotelu.

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Omeg12O Niedostępny
      Omeg12O Niedostępny
      Omeg12
      napisał ostatnio edytowany przez
      #4

      Odpowiednie lądowisko nietrudno było znaleźć, gdyż było tuż obok dość charakterystycznego punktu. Zmierzając do celu statek zbliżył się do ogromnego posągu wyrastającego z naturalnej powierzchni księżyca, przedstawiającego sylwetkę umięśnionego mężczyzny klęczącego na próżni i rękami trzymającego się skały. Wyglądało to tak jakby siłacz zwisał z księżyca lub, gdy spojrzało się na to z odpowiedniej strony, podtrzymywał go na swych ramionach jakby ciało niebieskie miało w przeciwnym razie spaść ku Saturnowi. Posąg wydawał się być wyrzeźbiony ze skały, lecz musiała być w tym jakaś technologia - był zdecydowanie zbyt wielki, żeby móc się utrzymać bez strukturalnego wsparcia.

      “Jestem, nie wychodźcie bez…” Kolejna osoba pojawiła się w kokpicie. Młody, który najwyraźniej dopiero wstał z pryczy i ubrał się w swój średnio dobrany strój, wbiegł do pomieszczenia i zatrzymał się widząc obraz z okna. “Niebiosa. Często was zapraszają w takie miejsca?”

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001 Elarid
        napisał ostatnio edytowany przez
        #5

        - To raczej te nieliczne chwile wytchnienia między norami gangsterów, zapadłymi planetoidami i innymi takimi. - odparł ze śmiechem. - Ale fakt, widok robi wrażenie.
        Posadził statek na lądowisku i wyłączył napęd po czym spróbował ustalić, jaka jest godzina na Atlasie, żeby wiedzieć, ile czasu pozostało do spotkania.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Omeg12O Niedostępny
          Omeg12O Niedostępny
          Omeg12
          napisał ostatnio edytowany przez
          #6

          Ustalenie tego nie było trudne, gdyż duża część reklam które zalegały w skrzynce do spamu komputera pokładowego wyświetlała też godzinę. Obecnie była to 21:51, co dawało trochę ponad godzinę do umówionego terminu.

          Trochę mniej niż godzina została, gdy Szczęśliwą Gwiazdę udało się wepchnąć do jednego z doków wywierconego w księżycu. Większe statki musiały pozostać na orbicie i używać promów do komunikacji z powierzchnią, lecz ze statku o wielkości sporego kutra dało się zejść bezpośrednio do hangaru, a stamtąd do reszty miasta.

          “To kto wychodzi?” Thraug spytał. “I czy zostawiamy kogoś żeby ogarnął opłaty za parkowanie? Bo jakoś nie chce mi się wpaść za kraty bo nie stać nas było na mandat.”

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001 Elarid
            napisał ostatnio edytowany przez
            #7

            - Przygotujcie się, idziemy wszyscy. - odparł po chwili namysłu. - Obaj będziecie potrzebni. Ty, gdyby trzeba było nastraszyć tego gościa lub jeśli negocjacje nie pójdą tak, jak trzeba, a Młody po to, żeby przyuczył się trochę, jak rozmawiać z klientami. Przygotujcie się, mamy trochę ponad godzinę.
            Włączył droidy teraz, aby przypadkiem o tym nie zapomnieć, jak zwykle ze standardową komendą pilnowania statku. Później poszedł do swojej kajuty i przebrał się w swój wyjściowy strój, wkładając też pistolety do kabur, a mniejszy laser do cholewy buta. Gdy miał to już za sobą, zabrał swoje kredyty i opuścił statek, szukając ciecia, któremu będzie mógł zapłacić za pobyt na lądowisku.

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Omeg12O Niedostępny
              Omeg12O Niedostępny
              Omeg12
              napisał ostatnio edytowany przez
              #8

              Opłaty odbywały się za pomocą systemów elektronicznych, dzięki czemu nie było kolejek ani konieczności użerania się z celnikami. Nawigowanie między różnorodnymi opcjami - była nawet osobna zakładka na łapówki - zajęło trochę. Grupie udało się wejść do miasta właściwego dopiero wpół do jedenastej i to tylko po to, żeby zastać ulice zapełnione ludźmi różnorakich form, tworzących niezwykle rozmaity ale też gęsty tłum.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001 Elarid
                napisał ostatnio edytowany przez
                #9

                //Planuję porobić jakieś zakupy typu paliwo, zapasy na podróż, naprawa drona, także mógłbyś powiedzieć ile kosztowała mnie ta opłata?//
                - Ja będę gadać, ty robić groźne miny, jeśli trzeba, a ty masz patrzeć, uczyć się i siedzieć cicho. - powiedział, zwracając się kolejno do Krasnala i Młodego. Poprowadził grupę w kierunku hotelu takim tempem, aby nie spóźnili się, ani nie byli tam zbyt wcześnie.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Omeg12O Niedostępny
                  Omeg12O Niedostępny
                  Omeg12
                  napisał ostatnio edytowany przez Omeg12
                  #10

                  //Nie wiesz ile paliwa i zapasów będziesz potrzebował, no chyba że wiesz już gdzie lecisz i jak szybko. No i o ile nie studiowałeś ekonomii to jeszcze nie wiesz, jak koszty tutaj się mają do standardowych. Wiesz tylko że naprawy tego typu idą po kilkadziesiąt kredytów w lepszych przypadkach. //

                  “Tyle to mogę zrobić,” Thraug uśmiechnął się. Młody wyglądał na mniej pewnego, lecz obaj podążyli za Zavirem. ciężko się było przeciskać przez ten tłum, ale parę minut przed wyznaczonym terminem doszli do progów Hotelu Pomnika. Nie był to tyle budynek co kompleks pomieszczeń wywierconych w powierzchni księżyca, ale wnętrze wyglądało jak starodawny i dość zamożny hotel.

                  “Witamy szanownych gości,” Powiedział kobiecy głos drona który do nich podleciał. “Jeśli macie zamiar wynająć pokój, ustawcie się w kolejce do recepcji po prawej. Jeśli chcecie skorzystać z dodatkowych usług, ustawcie się w kolejce do recepcji po lewej.”

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001 Elarid
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #11

                    //Dobra, niech będzie, przekonałeś mnie. I właśnie: Dobrze rozumiem, że skoro mam się spotkać w jakimś pokoju z moim zleceniodawcą to znaczy, że on ten pokój wynajął i już czeka, tak?//

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Omeg12O Niedostępny
                      Omeg12O Niedostępny
                      Omeg12
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #12

                      //Tak//

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001 Elarid
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #13

                        Pokiwał głową na znak, że zrozumiał, ale też po to, aby dron się odczepił. Następnie poprowadził grupę do pokoju 120-C.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Omeg12O Niedostępny
                          Omeg12O Niedostępny
                          Omeg12
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #14

                          Dron przez chwilę za nimi podążał i próbował przekonać ich, że nie powinni wchodzić do kompleksu przed wynajęciem pokoju, ale po jakimś czasie się poddał i wrócił do pilnowania wejścia. Grupa mogła swobodnie przemierzać korytarze hotelu i, po dość długiej chwili ze wzgląd na rozmiar hotelu, znaleźć drzwi do odpowiedniego Stały one zamknięte, zrobione z czegoś co wyglądało jak drewno, ze złotą plakietką opisującą je jako wejście do pokoju 120-C.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001 Elarid
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #15

                            Rzucił jeszcze raz okiem na zegarek, odetchnął głęboko i zapukał do drzwi.

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Omeg12O Niedostępny
                              Omeg12O Niedostępny
                              Omeg12
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #16

                              Zegarek wskazywał 22:59, czyli koniec końców całkiem im się poszczęściło. Na pukanie przez chwilę nie było odpowiedzi, lecz po chwili dobiegł ich robotyczny, bezpłciowy głos kogoś w pokoju.
                              “Zidentyfikować się,” Padło żądanie. “Każdy swoim głosem.”

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001 Elarid
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #17

                                - Możesz mówić mi Uśmiechnięty, przynajmniej na początek. - odpowiedział i odruchowo wyszczerzył zęby, choć wątpił, czy ktoś po drugiej stronie to zauważył.

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • Omeg12O Niedostępny
                                  Omeg12O Niedostępny
                                  Omeg12
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #18

                                  “Thraug, jeśli musisz wiedzieć,” Burknął krasnal.

                                  “Ja nie za bardzo mam obecnie imię,” Powiedział Młody.

                                  Nastał kolejny moment ciszy, a raczej ciszy w korytarzu i ledwo słyszalnych szeptów w pokoju. W końcu drzwi zostały otworzone przez paskudnie wyglądającego, ale wyjątkowo spokojnego marudera, którego pobratymiec stał tuż przy nim. Pokój którego strzegli był całkiem duży i bogato umeblowany drewnianym stołem, kilkoma fotelami oraz kanapą na której ktoś obecnie siedział, odwrócony tyłem do drzwi.

                                  “Możecie wejść,” Powiedziała ów postać.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001 Elarid
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #19

                                    Skinął mu głową i pierwszy przekroczył próg, zachowując czujność. Oczy i uszy miał szeroko otwarte, a dłonie na tyle blisko kabur, aby błyskawicznie sięgnąć po pistolety, które się w nich znajdowały, jednak nie tak blisko, aby ktoś zaraz zwrócił mu na to uwagę lub nabrał podejrzeń, że Zavir chce ich wszystkich wystrzelać jak tu stoją.

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Omeg12O Niedostępny
                                      Omeg12O Niedostępny
                                      Omeg12
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #20

                                      “Nie musicie się obawiać,” Postać na kanapie obróciła się twarzą w kierunku Zavira i idących tuż za nim towarzyszy. Wyglądała ona całkiem ludzko, z niemal perfekcyjnymi proporcjami twarzy, lecz jej blady kolor i nienaturalny wydźwięk głosu wyraźnie świadczyły o tym, że jej właściciel nie był czystym. Był to android, z naprawdę wysokiej półki i zdolny uchodzić za organika z większej odległości, lecz android niemniej. “Zachowujecie się nieodpowiednio do okazji. Nie jesteśmy gangsterami na Plutonie, gotowymi sięgnąć broni pod byle pretekstem. Proszę, usiądźcie wygodnie.”

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001 Elarid
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #21

                                        Otworzył usta, aby coś powiedzieć, ale zaniechał tego i zajął jakieś najbliższe miejsce.
                                        - My się już przedstawiliśmy, wy pewnie nie macie zamiaru, skoro nalegacie na anonimowość, więc mamy formalności już za sobą. Przejdziemy do konkretów?

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Omeg12O Niedostępny
                                          Omeg12O Niedostępny
                                          Omeg12
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #22

                                          “A już chciałem zaoferować coś do picia,” Android powiedział ze sztucznym żalem, podczas gdy Młody i Thraug zajęli siedzenia. “Lecz jeśli nie lubicie uprzejmości, dostosuję się. Konkrety są takie, panie Uśmiechnięty, że potrzeba nam usług handlarzy spoza naszej firmy. Oraz, że tak powiem, spoza prawa.”

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy