Dom Gwen Stacy [NOWY JORK, ZIEMIA]

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

…

[Andreas D.]

korobov

???

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

!!!

[Andreas D.]

korobov

W każdym razie zaczyna mierzyć co i jak z uszkodzeniami.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Dziura w ścianie rozmiarów głowy taty i trochę odpadniętego tynku. Okno prawie całkiem wybite.

[Andreas D.]

korobov

Ale to siła… Chyba też powinna zadzwonić na pogotowie. I Policję. Spraedziła a telefonie zasięg.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Tutaj już ma wszystkie kreski poza ostatnią.

[Andreas D.]

korobov

No to zadzwoniła na policję.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

“Tutaj NYPD. Czym możemy służyć?”

[Andreas D.]

korobov

-Dzień dobry, tutaj Gwen Stacy. Doszło do napaści na dom kapitana Stacy’ego, a jego samego rzucono przez ścianę, przez co stracił przytomność. Napastnik był w kapturze, miał na s9bie jakby… Zbroję hokejową, wszystko w pomarańczy. Poruszał się jakby na lotniodesce z silnikami.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-M-hm… Czy jest pani pod wpływem alkoholu?

[Andreas D.]

korobov

-Nie jestem. Czy ja brzmię jak ktoś pod wpłýwem?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Po głosie nie, po treści wypowiedzi owszem.

[Andreas D.]

korobov

-Jesteśmy w mieście, gdzie inwazje obcych zdarzają się co miesiąc, obecnie mamy epidemię jakiegoś glutowatego czegoś, bogowie mitologii nordyckiej chodzą sobie po ulicach… I to niby jest dziwne?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-… Dobrze, przekonałaś mnie młoda damo. Wysłać jeszcze karetkę?

[Andreas D.]

korobov

-Bardzo bym prosiła. Nie wiadomo, czy nic się nie stało.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Dobrze. Coś jeszcze?

[Andreas D.]

korobov

-Nie, to wszystko. Dziękuję serdecznie.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Do zobaczenia.

[Andreas D.]

korobov

-Do zobaczenia. - po czym się rozłączyła. Powinni być za niedługo.