A on pobladł, podobnie jak wtedy, kiedy go Diamencik chwycił za Klejnot na czole.
-Nie żebym był niemiły…ale wiecie, że inni na to patrzą? -powiedział, nieco zdezorientowany i skonsternowany w jednym.
Delikatnie, ale stanowczo je od siebie oddzielił.
-Mam robotę do zrobienia. Może zechcecie mi pomóc, hm? W zamian…cóż…dam wam się miziać, skoro tak bardzo to lubicie.
//tfw pomożesz ognistym Lapisom w zamykaniu Symbiontów, a tu z czapki zdobywasz ognisty haremik//
A więc wyjaśnił im kogo szuka (ale nie powiedział że to omnipotent) i pokazał im jego wygląd.
-Jakieś pytania?