Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Steven jest wyraźnie zmieszany Klejnoty też
-Co? Chcecie na serio zginąć czy sfałszować swoją śmierć i żyć dalej?
Ametyst -Hej, to nie jest taki zły pomysł. Granat -Ametyst, zaszliśmy za daleko, żeby teraz rezygnować.
-To…uwolnicie mnie, czy coś…?
Granat -Musisz nam oddać całą broń.
No…poza moim karabinem nie mam nic innego. I ten karabin i tak będzie do mnie “wracał”.
Klejnoty się zastanawiają
Wewnętrzne szybciejdebilki.exe
Granat -Zostajesz tutaj. Ametyst, pilnuj. Poszły sobie
Mina “czy wy sobie ku*wa żartujecie?”
Zostajesz sam na sam z Krzesłotystem
Czekanie hardo.
Tak
-Ile im to do diaska zajmie…? -szepnął do siebie.
Ametyst też się nudzi
Za pomocą palców sprawdził na panelu czy ma jakieś wiadomości, czy chociażby która to godzina.
Jest 20:00
Jest też jedna wiadomość
Sprawdził ją.
Zdjęcie Agatu leżącego na podłodze