Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Aktywował pole tarczowe, osłaniając się w niebieskiej “bańce”. -Uspokój się do diaska!
Ametyst -Nie tak ostro, siostro! Próbuje odciągnąć Perydot od Forkstrytu
// wrócę za pięć minut
-Mogłabyś mnie rozwiązać, czy coś?
Ametyst dalej utrzymuje Perydot przed rozkwaszeniem Forstrytu
-Daj jej ostrego plaskacza, to zazwyczaj ją uspokaja.
Perydot się wyrywa -GRUDO JEBUDU W POLE SIŁOWE
Pole siłowe odparło jebutnięcie. Zaje*ał jej z całej siły plaskacza. -USPOKÓJ SIĘ!
Perydot odczuwa czystą nienawiść -GRUDOGRUDOGRUDOGRUDO Szarpie go Ametyst was rozdzieliła i dała Forstrytowi z plaskacza
//Powodzenia w biciu bańki.//
// eehhh nudzi mi sie ale nie mam pomyslu na postac, pewnie zrobie czlowieka ;-;
Bańka to wszystko przyjęł i ani drgnęła. -Perydot, uspokój się i…ugh. Przepraszam.
Perydot się uspokaja, ale wciąż ma zabójczy wzrok
-To…co mam zrobić, byś mi wybaczyła?
Perydot: ma minę “kys”
Mina “no sry no” I dzie te klejnoty?
Perydot -Chyba mogę Ci wybaczyć…
-Dzięki. -lekko się uśmiechnął.
Perydot idzie do łazienki
A on zmienił się w liścia, po czym po chwili z powrotem wrócił w swoją pierwotną formę, nie będąc już skrępowanym.