Jeśli tak jest naprawdę, to postanowił wstać i podejść nieco bliżej uroczej parki. Przy okazji rozglądał się po pomieszczeniu za ewentualnym ,autorem" wizji. Przecież sam Bill by tego sobie tak nie wymyślił.
Aż ciekawe, dlaczego i po co się w ogóle trudzi?
W międzyczasie, Dewey przystanął i dalej obserwował Diamenty.
-* No, do tej czułości to tylko Niebieskiej lub Żółtej brakuje. Albo jakiejś Perły * - pomyślał wesoło.
A właśnie, przy nogach Diamentu stoi Perła. Ale nie jest to Różowa. Bardziej… Jak to kiedyś mówił na nią Bill, “ta śliczna”…
To dość niepokojący widok.
Mimo swojej wiedzy co do historii Pereł, nadal ta postać wprawiła go w niepokój. I pomyśleć, że ktoś taki jak ona musiała wcześniej przeżyć to samo, co Różowa po wymianie.
Przynajmniej ma bardziej wygodną pozycję. Ma ręce spuszczone, a nie ułożone w literę “W”. Oraz co najważniejsze, nie jest uszkodzona. Ciekawe co się stanie jak Bill jej dotknie? Można spróbować, to tylko wizja, nie?