Raft - sekcja ciężka

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Czego ktoś taki jak Kraven może chcieć od Magneto?

[Andreas D.]

Brodacz

Będzie trzeba się dowiedzieć

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

To się wkrótce stanie.

[Andreas D.]

Brodacz

To dobrze albo i nie

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Raczej dobrze. Kraven nie stanowi dużego zagrożenia dla pilnowanego Maxa.

[Andreas D.]

Brodacz

Tak, bo on nie poluje na ludzi ani na mutanty, które nie wyglądają jak zwierzęta.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Max usłyszał, że co najmniej 3 osoby idą w kierunku celi.

[Andreas D.]

Brodacz

Odwrócił się z powrotem twarzą do drzwi.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

W kierunku celi Maxa idzie sam Kraven Łowca. Ma na sobie pasiak więzienny i trzymają go dwaj mocarni strażnicy jednocześnie.

[Andreas D.]

Brodacz

-Panowie puśćcie go, tu w środku nic się nie stanie, ale jak musicie to zostańcie przed celą.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kraven został wpuszczony do środka celi. Milczy.

[Andreas D.]

Brodacz

-Przyszedłeś do mnie więc słucham, chyba że chcesz żeby było tak jak w dowcipach, tylko że brakuje nam do tego Niemca panie Kravinoff.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Co drugie. Uciekający wielogarbny Niemiec stylowo wysyła, filtruje mnie do powiedzenia biegającemu tobie “Mesjasza ucieczka oznacza wkrótce nadchodzącą zaprzyjaźnij latającą ośmiornicę dokładniej ludzką.”
Co drugie słowo?

[Andreas D.]

Brodacz

-Czyli jest i ten ostatni z żartów. A co do tego, to powiem w stylu starej gry i starych szyfrów- ścisza głos -Czyli zrozum to na odwrót niż powiem- znowu normalnie -Nie jestem co do tego pewien, nie widzi mi się to.-
Znowu ciszej -Na odwrót, pamiętaj.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Co drugie. Rozumiem upośledzone twoje dziwne słowa a i teraz zamierzam tanecznie wkroczyć na środek tego cyrku i charyzmatycznie zdolnie wyśpiewać potężne słowa przemowy sprzeciwu skierowane do zacnego ludu jednoznacznie tego jakże miejsca.

[Andreas D.]

Brodacz

-Ale- Pokazał na rękę jakby chciał zapytać o godzinę, czyli najprawdopodobniej kiedy to ma się odbyć.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Na obiedzie, Magneto, na obiedzie.

[Andreas D.]

Brodacz

-Dziękuję. I to wszystko prawda?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

-Tak, to prawda.

[Andreas D.]

Brodacz

-Więc jak wyjdziesz rzuć tym do celi kogoś kto maczał palce w zamknięciu mnie gdy byłem młodym chłopcem, nie musisz nawet trafiać w głowę, to i tak go trochę znieważy. Powiedz do tego słowa, to będzie jedyny raz, wiesz o co z nimi chodzi?- Podaje Kravenowi ołówek ze stołu.