Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
-Byleby nikt nie podłuchał. Ale lpeiej być w ruchu.
-W sumie… Jeśli Skorpion śledzi po zapachu…
-Wykąp się w Hudson.
-Polecasz jakieś sole do kąpieli?
-Nazywajis “Skarpety Hulka”.
-Jak rozumiem, to twoje ulubione? Wnioskuję po zapachu.
WEstcnęła. -Jak Stark jeszcze Ci nie dał w twarz?
-Pewnie wolał nie ryzykować uszkodzeniem kostiumu który sam zrobił.
-To dolączyłeś do Avengersów czy nie?
-No dołączyłem.
-Kap cóś mówił o Brooklynie w Niemczech?
-Chyba wiesz jak jest z Kapitanem od protokołu z Sokovii.
-Zakład, że jutro Jameson nas obsmaruje z góry do dołu?
-Ja się zakładam, że to zrobi jeszcze dzisiaj zanim połowa Jorku zje kolacje.
-Jedna połowa jest kolacją drugiej…
-Słucham?
-Chyba każdy nowojorczyk słyszał o pladze… A no właśnie… Mogę prosić o zwrot?
-A, o to ci chodzi. Tak, proszę. - odpowiedział, a następnie oddał sieciowody Gwen.
Spowrotem zamontowała sprawdzając, co i jak.
Są takie jakie były.