Statek Niebieskiego Diamentu
-
-
-
-
-
Woj2000
Aż dziw bierze, że to właśnie jego namaściła na tak ważne stanowisko. Szmaragd zastanawia się, co ten zaduwany w sobie wytwór najbardziej obskurnego Przedszkola z najbardziej podrzędnej kolonii ma, czego inne, na pewno bardziej doświadczone, i co najważniejsze, wyglądające na mniej defektywne, Klejnoty nie posiadają. Szmaragd rozważa to, jednocześnie obserwując pracujący Forsteryt.
-
Andrzej_Duda
Killer:
-Nikt nie nauczył nas tego kodu, Forsterycie. Skąd miałam go znać? Nawet nie wiedziałam o istnieniu takiego! - odpowiedziała Perydot zirytowana drwinami.
Woj:
Z tego co widać, to coś tam rozszyfrowuje. Ale co dokładnie, Szmaragd nie wie, nigdy nie interesowało się takimi rzeczami. A co do wyboru emisariusza Jej Najświętszej Białej Diament najwyraźniej stoi jakaś przyczyna, której pani admirał zwyczajnie nie jest w stanie pojąć nie będąc Diamentem w żadnym stopniu. -
Woj2000
Dla admirał i tak najważniejszym jest, że pozostałe z Diamentów mają dające się zrozumieć przez zwyczajne Klejnoty kryteria wyboru swoich najbliższych współpracowników.
W każdym razie, widząc postępy przy rozszyfrowaniu kodu, postanowiła odezwać się, by w spokoju i raczej subtelny sposób sposób zasugerować mu, co o nim myśli. Co jak co, ale takich butnych nie-latików darzyła szczerą antypatią.
-Cóż, choć w jednym mogę się z tobą zgodzić, Wybielony Forsterycie. - powiedziała neutralnym tonem z lekko wyczuwalną nutą szyderstwa - Jednak umiesz coś zrobić porządnie, Wielki Nie-Defekcie. -
-
-
ThePolishKillerPL
-Ciekawe. -odparł krótko. Wszczep z vibranium w oświetleniu Statku całkiem ładnie się błyszczy. Ah, aż przybywają z nieznanych powodów czasy nostalgii, kiedy to na arystokrackich bankietach Forsteryt był “magnesem” na Szmaragdy…
-Stare czasy…eh. -rzekł do siebie tak cicho, że można by prędzej stwierdzić że się coś przesłyszało.
//Ant-shey, dasz odpis? -
-
-
-
-
-
-
-
-
Andrzej_Duda
Killer:
Udało się odkodować wszystko.
-Mój Diamencie, witamy w domu. Tutaj pierwsza oficer. Pomijając formalności oraz zbędne informacje dotyczące tego co się działo z tym statkiem, jakie są rozkazy?
-Namierzcie współrzędne miejsca, skąd wysyłam wiadomość, a potem udajcie się tutaj. Dla pomocy jestem w sektorze 2814. W jakim czasie jesteście w stanie dostać sie do moich współrzędnych?
-Trudno stwierdzić Mój Diamencie. Najpierw musimy namierzyć twoją lokacje, a dopiero potem to sprawdzić. Jednakże mogę zapewnić w imieniu każdego Klejnotu na tym statku, że nie bedziemy zwlekać ani sekundy. Cos jeszcze, Mój Diamencie?
-Zlokalizujcie statek Niebieskiego Diamentu, szybciej będzie. Jestem na tej samej planecie. Chyba jesteście w stanie namierzyć moja sygnaturę energetyczną, racja? I pamiętajcie. NIE STRZELAJCIE DO NIEGO.
-Tak jest, Mój Diamencie. Rozkazy przyjęto, zostaną wykonane w tempie natychmiastowym, tak jak Mój Diament lubi najbardziej. Czy Mój Diament chciałby jeszcze o czymś wspomnieć, zanim podziele sie nowo otrzymanymi rozkazami z pozostałościami zalogi?
-Jak tylko przybycie, poczekacie na orbicie kilka tygodni, ale raczej dni. A potem kurs prosto na Asgard. Pamiętajcie, że nie znam stanu statku. Jak dotrzecie, wypuszczę wiazke swietlną na dokladną lokalizację i wyślecie tam kilka transportowców z eskortą.
-I am sorry, My Diamond, but Asgard is currently… Well, utterly obliterated. By who, we don’t know but it’s area is unaccesible and we do not know what happened to it’s inhibitators.
-Po prostu… Przylecćie tutaj jak najszbciej. Koniec transmisji. -