Killer:
-Mam ten Ametyst przy sobie.
Radio:
Lapis nagle otworzyła wejście i wyleciała w nieokreślonym kierunku.
Perydot ryknęła ze złości i kopnęła w kanapę.
-NIE ZNOWU!
Killer:
Na urządzeniu Forsterytu pojawił się obraz Tanzanitu trzymającego klejnot dobrze znanego Ametystu z Ziemi.
Radio:
Perydot dalej wyżywa się na kanapie.
-NIE WIEM!
-Oh. No dobra. Zaraz się u ciebie zjawię, czekaj tam. -rzekł i się rozłączył, pozostawił tu klona i się warpnął do niej.
Klon wszedł do pokoju z intruzami.
-Oh, jakie to urocze. Człowieczek chce podjąć się walki. Spróbuj, z chęcią się przekonam jak walczysz.
Wprowadził sekwencję zamykającą WSZYSTKIE możliwe drogi ucieczki. W tym i warpy.