Begin
- 
- Samego tofu nigdy się nie je. To jest takie lepidło, które przyjmuje smak innych dodatków i pozwala je łączyć bez zgrzytów. -
 - 
— Na przykład?
 - 
- Wasabi i matchę. Normalnie smakuje jak gówno. Jak dodasz tofu, robi się bardzo smaczne.
 - 
— Chrzan z herbatą? Wymyślny gust.
 - 
- Herbata jest gorzkawo orzeźwiająca, kiedy wasabi jest słodko ostre. Tofu swoją neutralnością pozwala im się złączyć bez zgrzytów. Działa trochę jako eter w koncepcji 4 żywiołów. To przestrzeń między smakami. Tylko weganie są na tyle pojebani by jeść tylko tofu.
 - 
— A nie wyglądałeś na kogoś, kto by się czymś takim interesował.
 - 
- W afryce miałem kilka randek w przerwach, a że restauracje tam są… Dyskusyjne, to musiałem nauczyć się tego i owego.
 - 
— Więc podrywasz pannice na swoją kuchnię, tak?
 - 
- Czaaasem. Zazwyczaj rozmowa starczy
 - 
Eveline uśmiechnęła się i upiła swojej kawy. Dokja dość szybko się najadł, podobnie jak i jego towarzyszka.
 - 
- Hej. Bo tak mnie zastanawia. Ludzie sporo rzeczy gubią w hotelach, nie? -
 - 
— Czasami. A do czego zmierzasz?
 - 
- Miałabyś jakieś karty czy coś co mogłoby mi się przydać w dalszej podróży?
 - 
//dawaj na kognicję, łatwy bo cię lubi
 - 
Kognicji mam 2, bo se rozwinąłem.
 - 
// Dostaniesz za równo moje karty, jak i mój miecz, dupsko i połowę zajazdu.
 - 
//pamiętaj, Kizuka cię słyszy i może dopilnować, żeby twoje dupsko dostało się innej hotelarce

 - 
— Mogła się trafić karta czy dwie. Kompas i chyba sprężynowy nóż. Ale musiałabym się upewnić.
 - 
- A byłabyś chętna mi ich użyczyć?
 - 
— A masz mi coś do zaoferowania w zamian?