Begin
-
No proszę, morze, a wcześniej go nie sły… Morze? Takie normalne, prawdziwe? Ale że tu? Dziewczyna szybko spanikowała, w końcu morze w Londynie nie było czymś codziennym, a już zwłaszcza w jego centrum. Obróciła się i wróciła na ulicę, którą tu przyszła i zapukała do najbliższego mieszkania.
-
Buba
— Nie jesteś w nie dobry. Na razie, mój ty ołowiany żołnierzyku. Muszę iść do pracy.Wiewiur
Akurat nikt jej nie otworzył. -
Nie wierzy w to, że nagle znalazła się w zupełnie innym miejscu. Puka do następnych.
-
Otworzyła jej kobieta o krótkich, czarnych włosach.
— O co chodzi? -
- Co to za miejsce? - Zapytała wyraźnie skołowana i lekko roztrzęsiona.
-
- Miłej pracy. - Pożegnał się i poszedł tam, gdzie znajdzie informacje o jego następnym miejscu podróży to jest do baru w porcie czy stacji kontroli portu.
-
Wiewiur
Kobieta popatrzyła na nią.
— Nowa jesteś, co? Wejdź może na chwilę, bo wyglądasz jakbyś potrzebowała na tę nowinę usiąść.Budda
W barze było całkiem sporo osób o różnym wyglądzie, dyskutujących o wielu rzeczach.
— Co polać? — zapytała go barmanka. -
- Rum. I powiedzieć kto tu ma najbliżssy kontakt z piratami
-
Kiwnęła głową i weszła do środka, szukając jakiegoś siedzenia.
-
Bulba
— Ale wolisz kogoś, kto takiemu piratowi wpierdoli czy będzie się z nim pierdolił? Bliski kontakt jest, ale różnica znaczna.Wiewiur
Kobieta posunęła jej krzesło.
— Wnioskuję, że nie jesteś tu zbyt długo, co? -
- Kogoś kto sporo o nich wie, byłby w stanie mnie zabrać na ich wysepkę i da sposób na to by nie zabili mnie w trakcie mojego pobytu tam.
-
Kiwnęła głową.
- Jeszcze chwilę temu byłam na balu, poszłam do ogrodu i… wychodzę tutaj. -
Buba
Jeden facet machnął ręką.
— Ja płynę, ale nie biorę ze sobą takich dzieciaków jak ty. Musiałbym coś z tego mieć.Wiewiur
Kobieta gwizdnęła.
— Fiu fiu, nie spodziewałam się księżniczki. To ten, jakby to zacząć. Ogólnie wierzysz w czary czy bardziej w naukę? -
- Scyzoryk cię zainteresuje? Wojskowy, wybitna robota, holenderska. -
-
— A co to jest Holandia? Nędzny cień dawnej siebie. Co mi po niej? Ty skąd jesteś?
-
- Korea Południowa.
-
— Ciekawe. Od kiedy jest rozdupczona?
-
- Od `53, od wojny koreańskiej.
-
— Dobre sobie. Gówniaty kraj, że się rozdupczył sam z siebie.
-
- Ej, kurwo! Nie pozwalaj sobie. Może mała walka co? Jak ty padniesz to wyliżesz mi buty i zabierzesz na wyspę, a jak ja, to coś sobie wybierzesz. Tchórzysz kurewko czy jednak masz jakieś jaja? -