Czat
-
Jest jeden rabin, który jest sędzią sprawiedliwym.
-
Dużo tych postaci pod napad na bank, a do tego jeszcze npc. Ciekawe jak się podzielą forsą
-
Kto przeżyje ten będzie się dzielił
-
Będzie meksykański standoff
-
Będzie walka na śmierć i życie
-
Stawiam 10 zł że ktoś się wykruszy po drugiej kolejce postów i zrezygnuje
-
Z góry uprzedzam, że będę wam tam odpisywać dopiero wtedy, kiedy wszyscy odpowiedzą (chyba że ktoś zrezygnuje, nie będzie dłużej aktywny i tak dalej, wtedy pominę tę osobę, żeby reszta nie musiała czekać aż za długo). I przy okazji, skoro żaden z was nie opisał mi tego banku, zabezpieczeń i tak dalej, niech nikt nie ma do mnie pretensji w trakcie fabuły, że wpadliście na coś, czego miało tam nie być.
-
Ja postulowałem za tym, żeby zrobić napad i część postaci jako bohaterzy, część jako bandyci. Można wtedy byłoby walczyć ze sobą. Tylko nikt nie chciał grać jako bohater xD
-
To zupełnie jak zabawa w szlachiców i chłopów. Otóż nikt nie chciał być chłopem.
-
Chyba, że to 1846 i Galicja.
-
Po zaakceptowaniu wampirzycy mamy wszystkie ręce na pokładzie, tak? Czy ktoś jeszcze planuje dołączyć?
-
To zależy, Kubuś. To zależy…
-
Wampirzyca była ostatnia. Mamy wszystkie ręce na pokładzie.
-
Zrobię bohatera, który przeszkodzi w napadzie. Będzie z Ligii Herosów więc szykujcie dupska
-
To będzie pięciu na jednego. Przy walce będziesz miał kiepskie szanse
-
Szczerze ostatnio też myślałam nad zrobieniem w końci tutaj postaci (jakiś rok+ po dołączeniu do grupy), ale trochę się z tym spóźniłam i nie jestem pewna, czy mogę się wam do napadu jeszcze wepchnąc (chociażby właśnie jako bohater który lekko spóźniony stara się zrobić damage control)
-
Im nas więcej tym weselej
-
Boję się tylko, że Kubie tętniak wyskoczy, jeśli po tym, jak dostał potwierdzenie, że nikt już do napadu nie dołączy, dołączyły znikąd nagle aż dwie osoby (co prawda, po przeciwnej stronie, ale wciąż)
-
Jeśli reszta nie będzie mieć nic przeciwko to można.
-
O ile to będzie mieć ręce i nogi, i nikt nie będzie robił opóźnień jak dwa tygodnie czekania lub miesiąc na czyiś odpis, żeby akcja poszła do przodu.
