Sugestie, czyli temat organizacyjny
-
-
-
-
-
-
Propozycja organizacji.
Wizjonerzy
Zgromadzenie ludzi pragnących poznać magię Oskad. Ci pseudonaukowcy wierzą, że sekret magii używanej przez stworzenia leży w ich anatomii. Za pomocą sekcji i wiwisekcji próbują odkryć jaka część ciała istot uzdolnionych magicznie daje im moc i czy można dzięki niej zaszczepić magię u ludzi. Frakcja powstała już w Criannie, zapoczątkowało ją kilku magnatów, którzy za pomocą prywatnej fortuny zebrali wokół siebie wszelkich cyrulików, okultystów i uczonych, którzy mieli taką samą wizje i rozpoczęli badania. Opinia publiczna od razu potępiłaby takie działania, dlatego wszystko odbywało się podziemiu, pieniądze szlachciców zapewniały wystarczającą dyskrecje. Po odkryciu nowego kontynentu część członków wyemigrowała do Oskad, z uwagi na dużą ilość obiektów badawczych w postaci tubylców, którzy w dodatku są zacofani technologicznie w porównaniu do Elfów czy Krasnoludów, a tym samym stanowią łatwy cel. Wizjonerzy, jak każą się nazywać, urzędują jedynie w Imperium i Dodge City. To tam werbują miejscowych łowców nagród, którzy dostarczają nieszczęsnych tubylców. Całość odbywa się w głębokiej tajemnicy, tuż pod nosem Szeryfów i uczciwych mieszkańców. Interesy załatwia się ciemnych kątach saloonów, a porwane osoby wywozi się na odległe opuszczone lub wynajęte farmy, gdzie Wizjonerzy dokonują swoich eksperymentów. -
Podoba mi się to.
-
Mi też, ale trochę przesadziłeś, bo jednak ludzie, którzy nie mogą władać Magią, nie przepadają za nią, tak jak za innymi rasami, więc ja proponowałbym przeniesienie Wizjonerów do podziemia, bo jakby działali jawnie, to w końcu jacyś średnio ogarnięci osadnicy przyszliby do nich z pochodniami i widłami.
-
Poprawiłęm
-
No i teraz jest miodnie. Wrzucę później, jakby zapomniał, to daj znać, ale oficjalnie to już jest przeze mnie zaakceptowane, więc można robić postać, gdyby kogoś to kręciło.
-
Wielka Rzeka Mordan
Jedna z najpotężniejszych rzek Oskad, biorąca swój początek w niezbadanych, dzikich rejonach kontynentu, a następnie rozlewająca się przez lasy, stepy i półpustynie aż do ujścia w oceanie. W najszerszych miejscach jest szeroka nawet na ponad pół kilometra. Rzeka łączy sobą wiele miast i miasteczek położonych nad jej brzegiem prężną żeglugą rzeczną. Jej wodami pływają wielkie barki parowe, transportując drewno, zboża, surowce. Nie rzadziej widać mniejsze jednostki, przewożące poupychanych w ładowniach niewolników, a także promy, którymi mniej i bardziej zamożni podróżują między miejscowościami wybrzeża. Najdalej położonym portem i ostatnim cywilizowanym miejscem na rzece jest port Czaty, i choć w rzeczywistości pewna odległość dzieli go od miasta, to spełnia ważną rolę w jego gospodarce, szczególnie w obrocie niewolnikami.
Nie wolno także zapomnieć o tym, że Mordan nie płynie wyłącznie miodem i mlekiem. Od pewnego czasu na rzece coraz śmielej rozwija się piractwo. Małe i zwinne łodzie bandytów napadają na bezbronne jednostki, mordując i grabiąc kosztowne towary. Co bogatsi przedsiębiorcy wynajmują strzelców, których zadaniem jest ochrona transportów, ale niewielu stać na taki luksus. Politycy w Criannie już od wielu miesięcy starają się wymyślić dobre rozwiązanie tego problemu i coraz częściej pada propozycja utworzenia uzbrojonej Straży Rzecznej… -
Chyba skończyłem.
-
Akceptuję, możesz dodać.
-
(Bardzo się nad tym naprawcowałem, ale czuje że to nadal W.I.P)
Sugestia: Rasa Grywalna
Grzechotnicy:
Wielu już spotkało się z grzechotnikami, wędrując po pustyniach. Najczęściej łatwo było je odeprzeć, zabić, lecz z tymi tutaj, będzie o wiele trudniej.
Grzechotnicy to rasa zamieszkująca najczęściej gorące pustynię, zakldają tam gniazda, które z czasem i przy odrobinie pracy, może zamienić się z niewielkie miasto. Pojedyncze osobniki pojawiają się w miastach by dostać robotę. Rzadko jednak wchodzą w interakcje z kimkolwiek. Najczęściej ta rasa zostaje na pustyni i czeka na przejeżdżających bandytów, lub kogokolwiek kto pojawia się na pustyni.
Trudno określić kiedy Grzechotnicy przestali być normalnymi wężami, a stali się rasą łowców. Wielu spekuluję, że może miała coś z tym wspólnego magia, ale tu zaczynają się dyskusje, która. Jedni mówią, że to ta mroczna, a inni bronią się tą dobrą. Sami Grzechotnicy wydają się nie wiedzieć, kto dał im możliwość życia jak inni ludzie, albo po prostu nie pokazują wszystkich kart. Jest wiadome, że pojawili się na pewno więcej niż jeden wiek temu, bo wtedy już z gazetach pojawiały się opowieści szaleńców o ich spotkaniach z wężo-ludźmi
Grzechotnicy nie są stałociepli, więc żar pustyni im tak nie przeszkadza. (Nie jestem biologiem, więc poprawcie mnie jakbym się pomylił.) Ponadto mogą widzieć w termowizji, a ich jadowite kły czynią z nich perfekcyjnych łowców.
Męscy przedstawiciele Grzechotników najczęściej trudnią się interesami wymagającymi mniejszej lub większej przemocy, na przykład łowcy nagród, praca jako bandyta. Dlaczego? Ponieważ są oni dość biedną rasą, która, żyjąc na pustyni, nie miała zbyt godnego dzieciństwa, a może węże po prostu tak mają? Nie wiem, nie za bardzo się w to wierzy. Z magią radzi sobię tylko niewielka część, a i tak woli polegać na swoich atutach.
Żeńska strona jest natomiast powiązana z… jak by to rzec? “Intymnym” biznesem, lub po prostu pracują jako kelnerki w barach, gdzie i tak narażają się na bardzo nieciekawe spotkania. Okazjonalnie można zobaczyć i wężową bandytkę, ale to bardzo rzadka rzecz, gdyż u żeńskich osobników jad nie jest aż tak mocny jak u tych męskich. Jednak dalej może sprawić że nie wyjdziesz z łóźka przez tydzień.
Grzechotnicy to antropomorficzne, zgadłeś, grzechotniki. Mierzą do 2 i pół metra u mężczyzn i do 1,8 metrów u kobiet. Ich łuski przeważnie są brązowe, ale można spotkać także odmiany krwisto-czerwone, zielone itp.
Zawsze mają po dwie ręce, które są najczęściej średnio lub mocno umięśnione. Zamiast nóg, długi ogon zakończony grzechotką, lub jakąś spluwą, gdyż niektórzy inżynierzy potrafią zrobić prawdziwe arcydzieła, gdy zapłaci im się właściwie, ale tu właśnie dlaczego tylko niektórzy takie mają, zapłata.Nie mogłem znaleźć odpowiedniego zdjęcia, dlatego na razie po prostu ich opisałem. Dam jak znajdę -
Podoba mi się to. Ale nie wiem jak Kuba to zaimplementuje do rozgrywki. No bo co? Od początku gry żaden z graczy ich nie spotkał, a teraz naglę staną się częstym widokiem w miastach? W dodatku ludzie mają głęboką niechęć do innych ras, więc nie wiem czy tak niezwykłe istoty jak grzechotniki mogłyby od tak chodzić po mieście i brać zlecenia. Niemniej, chciałbym aby taka rasa się pojawiła
-
No to ja wracam do pisania, i guess.
-
Wydaje mi się, że jak już to powinny siedzieć gdzieś głęboko w swoich zadupiach i nie pokazywać się.
-
Inne ewenetualne poprawki?
-
Okej, trochę to poprawiłem.
-
Proponuje taki wygląd tej rasy.