Gospodarstwo na Równinie
-
-
-
-
-
Kuba1001
Max:
Raczej starczy, ale następnego dnia nie ma co liczyć na tak obfity posiłek. Jeśli chodzi o dodatki, to nie masz w czym wybierać, mogą to być warzywa jak szczypior i pomidory lub jakieś mięso, na przykład bekon, szynka czy kiełbasa.
Radio:
‐ Wypadałoby się w końcu stąd ruszyć i coś przygotować, ale na pewno nie tak wcześnie… Tak, chętnie zjem z Wami.
Wiewiur:
Było dobrze, dopóki nie poczułaś się dziwnie, bo obserwowana… Tylko przez kogo? -
-
-
-
wiewiur500kuba
Długo nie myślała kto to mógłby być. Jej podejrzenia padły na Patricię. Natychmiast zaczęła szukać jej wzrokiem. Może gdzieś się ukrywa i postanowiła trochę pomęczyć, biedną Rose. Oczywiście, dla Patrici mogła to być zabawa, cholera wie co siedzi w jej umyśle.//Nie wiem czy dobrze odmieniam to imię.//
-
Kuba1001
Max:
Udało się i po jakimś czasie danie było gotowe.
Radio:
‐ Najrozsądniej byłoby się chyba przyczaić na jakiś dyliżans, bo nic innego nie przychodzi mi do głowy. No, może poza pociągiem, ale to już tylko w sferze marzeń.
Wiewiur:
To w sumie było dziwne, bo miałaś wrażenie, jakby ktoś Cię obserwował, ale zniknęło ono, gdy rzeczywiście zauważyłeś Patricię idącą, chyba, w Twoją stronę. Z tym że czułaś, jakby ktoś był za Tobą i stamtąd się przyglądał… -
-
-
-
-
-
-
-
-
wiewiur500kuba
//Jej, tak bardzo o mnie myślisz że aż uwzględniłeś mnie dwa razy, z czego raz zamiast Radia! v //
Bardziej chyba uciekł, ale tego że Rose odbiło również nie wolno wykluczać. Jeszcze chwilę tak stała i spróbowała wypatrzeć gdzieś jakiś ruch. Gdyby nic się nie poruszyło, wróciłaby do stołu. -