Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Oskad
  3. Imperium

Imperium

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Oskad
381 Posty 10 Uczestników 8.5k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001 Elarid
    napisał ostatnio edytowany przez
    #57

    avatar Kuba1001 Kuba1001

    Skinął głową i odebrał kartę, przeglądając poszczególne pozycje na liście, przez co nie obserwował Cię przez chwilę, toteż nie musiałeś obawiać się, że zauważy, jak z uliczki wypada jakiś mężczyzna, pchnięty ze sporą siłą, z zakrwawioną twarzą, na pewno pozbawiony kilku zębów, ze złamanym nosem i rozciętym łukiem brwiowym, a mimo to chwilę później jakaś wielka dłoń wciąga do środka z powrotem. Akurat gdy Webb skończył czytać, z tego samego zaułku wyszedł Radburgh, klepiąc drugiego Konstabla w ramię.
    ‐ Zajmiemy się tym, panie Clark, i dostarczymy do pańskiego domu. ‐ odparł tamten, uśmiechając się szeroko pod wąsem, i skinął swojemu kompanowi, a po chwili obaj ruszyli przed siebie z rękoma w kieszeni czarnych skórzanych płaszczy.

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez
      #58

      avatar FD_God FD_God

      ‐A ciekawe czym ten sobie zawinił…‐ pomyślał jeszcze chwilę stojąc i nieco przechylając się w kierunku zaułka, jednak po chwili otrząsnął się i ruszył do saloonu, tego co zawsze. Zapewne zanim przyjdą części jakich potrzebuje minie parę dni.

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001 Elarid
        napisał ostatnio edytowany przez
        #59

        avatar Kuba1001 Kuba1001

        Gdybyś postawił za tę tezę rękę to nie miałbyś już ku*wa ręki. Wszystkie przedmioty z listy znalazły się w Twojej pracowni jeszcze tego samego dnia, co prawda wieczorem, ale jednak tego samego dnia! Obaj Konstablowie wręczyli Ci je bez słowa i odeszli w ten sam sposób, zostawiając Cię z całą masą tych przyjemności.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001 Elarid
          napisał ostatnio edytowany przez
          #60

          avatar FD_God FD_God

          Nie wnikał nawet za bardzo w to jak szybko mogło się tutaj to wszystko znaleźć, ale najwidoczniej czeka go dzisiaj nieprzespana noc. O ile wszystkiego wcześniej nie przeniesiono do środka, to zabrał się za to w pierwszej kolejności. Następnie od razu przeszedł do rozrysowywania swojego projektu na niewielki rewolwer zdatny do schowania w rękawie i urządzenia, które je z niego wypchnie.

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001 Elarid
            napisał ostatnio edytowany przez
            #61

            avatar Kuba1001 Kuba1001

            O ile rewolwer nie był kłopotem, to dodatkowy mechanizm wypychający już niestety tak. Poza tym sama broń mogła sprawiać kłopoty, ponieważ zmniejszenie jej rozmiarów skutkuje zmniejszeniem się zasięgu, a jeśli chcesz, aby nadal był to sześciostrzałowiec, to musisz też stworzyć specjalną amunicję dla tak zminiaturyzowanej broni. Ewentualnie spróbować upchnąć bęben na jeden lub dwa naboje klasycznego gabarytu.

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #62

              Radio:
              Uwiązana do konia Jimmy’ego Stara, związana i zakneblowana wkroczyłaś do Imperium, największego miasta kolonii, a przez to jej nieformalnej stolicy. O tej porze po głównej ulicy miasta, którą szłaś do biura szeryfa, kręciło się wiele osób, nie mających nic lepszego do roboty, załatwiających swoje sprawy czy szukających jakiejś okazji do zwady. Nie wszyscy zwrócili na Ciebie uwagę, większość była raczej obojętna Twojemu widokowi, ale znaleźli się tacy, którzy patrzyli na Ciebie, o dziwo, ze współczuciem, inni zaś z politowaniem, a nie zabrakło tych, którzy śmiali się i wymieniali pomiędzy sobą ciszej lub głośniej niezbyt pochlebne uwagi pod Twoim adresem.
              Hoodoo Brown, lokalny Szeryf, był też burmistrzem miasta, nie mógł zajmować się każdym schwytanym przestępcą, miał więc wielu swoich Konstabli, którzy robili to za niego, gdy sam przebywał w swoim Pałacu, luksusowym kasynie swojego imienia. Z opowieści różnych osób, w tym swoich rodziców, kojarzyłaś dwóch z nich, najbliższych współpracowników Browna, niezwykle skutecznych, ale i okrutnych, pozbawionych wielu zasad moralnych niezbędnych dla Konstabla, czyli postawnego mięśniaka nazwiskiem Radburgh, eksperta od walki wręcz, tortur, strzelb, obrzynów i innej ciężkiej broni, oraz jego kompana, bez którego zwykle się nie ruszał, Webba, inteligentnego manipulatora i szpiega, a przy tym doskonałego jeźdźca i rewolwerowca. Na szczęście, gdy wjechaliście do murowanego budynku położonego przy głównej ulicy, nie zastaliście ich ani przed nim, ani w środku, było tam tylko dwóch innych Konstabli, młodych wilków, zapewne z osobistej milicji Hoodoo, którzy pragnęli się przed nim wykazać lub już to zrobili i zasłużyli na brązowe gwiazdki na piersiach.
              Nie wiedziałaś, o czym rozmawiali z Jimmym, zostawił Cię wraz z koniem na zewnątrz, ale zapewne tylko dobili umowy, bo rozmowa trwała krótko, a po jej zakończeniu Star wyszedł z szerokim uśmiechem na ustach i ciężkim mieszkiem złota w dłoni, który podrzucił kilka razy i przypiął sobie do pasa.
              - Pamiętaj, żeby nie brać tego do siebie, a w razie czego, moje zaproszenie wciąż jest aktualne i będzie pewnie przez wiele kolejnych lat, o ile nikt mnie nie kropnie do tego czasu. - powiedział, odwiązując pętlę na szyi, którą byłaś przywiązana do jego wierzchowca. Najwidoczniej wolał zostawić rozwiązanie Cię i wyjęcie knebla z ust Konstablom, bo jakoś nie kwapił się do tego, sam jedynie klepnął Cię zamaszyście na pożegnanie i wsiadł na konia, uchylając Ci kapelusza.
              - Powodzenia. - powiedział szeptem, żeby nikt inny nie słyszał, i pognał galopem, aby jak najszybciej opuścić miasto i dołączyć do swojego kompana gdzieś na Wielkich Równinach.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • RadiotelegrafistaR Niedostępny
                RadiotelegrafistaR Niedostępny
                Radiotelegrafista Metro 2035
                napisał ostatnio edytowany przez
                #63

                “Powodzenia” wybrzmiało w jej głowie wielkimi literami. “Powodzenia” w kwestii zamknięcia jej na dobre, dwie dekady w kiciu i ewentualnej próby szybszego opuszczenia tego miejsca. Na pewno jej się to powodzenie przyda, w tym nie ma wątpliwości.
                Teoretycznie mogła teraz spróbować podjęcia jakiejś ucieczki, w praktyce było to jednak bezsensowne. Dwóch konstabli szybko by ją dogoniło i niewiele by to dało, poza dawką śmiechu dla postronnych widzów.
                Została więc na zewnątrz, cierpliwie czekając na wprowadzenie jej do środka. Po tym jak odprowadziła wzrokiem Jimmy’iego, badała konstrukcję budynku, grubość ścian, solidność zaprawy. Wielu ludzi zdołało uciec z więzienia, prawda? Poza tym, nie mogło tu być gorzej niż z rodzicami.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #64

                  Był to średniej wielkości betonowy kloc o bardzo solidnej konstrukcji, dobrze utrzymany, w końcu włodarza Imperium było stać na finansowanie własnej milicji i zakup najlepszego sprzętu dla swoich Konstabli, nic więc dziwnego, że postawił tak solidne więzienie. Musiałabyś użyć chyba kilku lub nawet kilkunastu lasek dynamitu, aby rozsadzić jedną ze ścian, co w obecnej sytuacji jest zwyczajnie niemożliwe.
                  Akurat w chwili, gdy skończyłaś oględziny, na zewnątrz wyszli obaj Konstablowie: Dość pospolici z wyglądu, obaj młodzi, z wypolerowanymi brązowymi gwiazdami na piersiach, noszonymi tam zapewne z wielką dumą, z paskami i kaburami, w której tkwił rewolwer, każdy z nich miał dwa, po jednym Smithsonie i Webley’u.
                  - No, no, Johnny, popatrz, kogo my tu mamy? - zaczął jeden z nich, trącając łokciem swojego kompana.
                  - Jakbyśmy wiedzieli, że to naprawdę takie wielkie bydlę, jak mówili, to specjalnie powiesilibyśmy całą resztę już wczoraj, żeby było miejsce. Za cholerę nie zmieścimy jej do pojedynczej celi, musimy wsadzić ją do reszty.
                  - Dobra, piękna. - powiedział pierwszy z Konstabli, a w tym ostatnim słowie było tak wiele ironii i sarkazmu, że nawet tubylec nieznający ludzkiej mowy by ją wyłapał, sięgając po jeden z rewolwerów, który w Ciebie wycelował. - Pakuj się do środka i żadnych sztuczek, Star pewnie miał powód, żeby Cię tak spętać, a my nie będziemy ryzykować.

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • RadiotelegrafistaR Niedostępny
                    RadiotelegrafistaR Niedostępny
                    Radiotelegrafista Metro 2035
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #65

                    Wzruszyła ramionami w pogardzie dla obu konstabli. Miała gdzieś czy będzie sama w celi czy z innymi więźniami, dopóki tamci nie będą wchodzić jej na nerwy. I tak już czuła się wystarczająco źle z faktem trafienia do więzienia i to do takiego, które z pewnością nie ułatwi jej ucieczki. Wyminęła strażników i weszła do środka budynku.

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • RadiotelegrafistaR Niedostępny
                      RadiotelegrafistaR Niedostępny
                      Radiotelegrafista Metro 2035
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #66
                      Ten post został usunięty!
                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • RadiotelegrafistaR Niedostępny
                        RadiotelegrafistaR Niedostępny
                        Radiotelegrafista Metro 2035
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #67
                        Ten post został usunięty!
                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • RadiotelegrafistaR Niedostępny
                          RadiotelegrafistaR Niedostępny
                          Radiotelegrafista Metro 2035
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #68
                          Ten post został usunięty!
                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • RadiotelegrafistaR Niedostępny
                            RadiotelegrafistaR Niedostępny
                            Radiotelegrafista Metro 2035
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #69
                            Ten post został usunięty!
                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • RadiotelegrafistaR Niedostępny
                              RadiotelegrafistaR Niedostępny
                              Radiotelegrafista Metro 2035
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #70
                              Ten post został usunięty!
                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • RadiotelegrafistaR Niedostępny
                                RadiotelegrafistaR Niedostępny
                                Radiotelegrafista Metro 2035
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #71
                                Ten post został usunięty!
                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • MaxwellM Niedostępny
                                  MaxwellM Niedostępny
                                  Maxwell Miasto Nieszczęść Wiek Pary
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #72

                                  //Już któryś raz widzę taką kolumnę usuniętych postów… Ty coś tam piszesz czy to ja mam błąd?

                                  Nawet kiedy pada, to gwiazdy wcale nie znikają ze świata. Nadal lśnią za deszczowymi chmurami. Dlatego… zwieję wszystkie chmury, które pokrywają twoje niebo.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001 Elarid
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #73

                                    //Też to widzę, więc to pewnie sprawka Radia.//

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • RadiotelegrafistaR Niedostępny
                                      RadiotelegrafistaR Niedostępny
                                      Radiotelegrafista Metro 2035
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #74

                                      //Słaby internet, toć i post się kilka razy dodał. //

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001 Elarid
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #75

                                        Jak zauważyłaś, drzwi, którymi Cię tu wprowadzono, wykonane były z litej stali, zabezpieczone sześcioma zawiasami, a także wieloma skoblami i łańcuchami, a na dodatek zamknąć można je równie skutecznie tak od wewnątrz, jak i z zewnątrz, aby jeszcze bardziej utrudnić ucieczkę. Później był mały korytarzyk, wąski, idealny do odpierania ataków tych, którzy mogliby przyjść na pomoc uwięzionym, a za nim pokój Konstabli. Był dość duży, spełniał też zarówno funkcje urzędowe, jak i rekreacyjne, ponieważ stało tu biurko, maszyna do pisania, klasyczne przybory w postaci wiecznego pióra, atramentu i wielu kartek papieru, tablica z listami gończymi, sejf, zapewne ze złotnikami, srebrnikami i miedziakami wypłacanymi za schwytanych kryminalistów, a także portret Hoodoo Browna wiszący na ścianie za biurkiem. Po drugiej stronie znajdował się spory kaflowy piec, przydatny w zimne wieczory, stół, kilka krzeseł, a nim niedbale rozrzucona talia kart i kości do gry, dostrzegłaś tam też cztery karabiny Hralk i jedną strzelbę znaną potocznie jako Rozrywacz, stojące oparte o ścianę, amunicja do nich musiała być tuż obok, zaś w sporej gablocie znajdowała się zdeponowana broń osadzonych, głównie rewolwery, obrzyny, strzelby i karabiny, ale niekiedy też noże, bagnety, szable, toporki, a nawet jeden wielki dwuręczny topór z podwójnym ostrzem wykonanym, tak zresztą jak cała konstrukcja, z jakiegoś połyskującego metalu. Za kolejnymi drzwiami, które dało się otworzyć i zamknąć tylko od strony pokoju Konstabli, znajdowały się cele. Przepisy w całym Oskad były surowe, a w Imperium jeszcze bardziej, przez co większość kryminalistów odsyłano do wielkich więzień budowanych na rozkaz Najwyższego Protektora, na roboty w kopalniach lub zwyczajnie wieszano na miejskim placu. Pojedynczych cel było sześć, naprawdę mikroskopijnych rozmiarów, i nawet zwykła osoba czułaby się tam niekomfortowo, więc co dopiero Ty. Dlatego jeden z Konstabli otworzył drzwi dużo większej celi, nazywanej niekiedy Celą Straceńców, ponieważ to tu czekali Ci, których życie za kilka godzin lub dni miało dobiec końca na szubienicy, a drugi wepchnął Cię do środka. Potem zamknęli drzwi od celi, a także te prowadzące do pomieszczenia z nimi i odeszli, zostawiając Cię samą z pozostałymi więźniami, a tych było wielu, z czego prawie wszyscy przypatrywali Ci się z ciekawością. Najbardziej chudy i wynędzniały mężczyzna w różowym garniturze i czarnym krawacie, który wyglądał, jakby od kilku tygodni nie mył się, nie mógł się porządnie wyspać ani zjeść, co mogło być możliwe. Inni wyglądali lepiej, pewnie gnili tu o wiele krócej, a był to mężczyzna wyglądający jak typowy kowboj, choć ze złamaną ręką w temblaku, o bujnym czarnym wąsisku, siedzący obok tego w garniturze. Naprzeciwko nich siedzieli dwaj młodzi ludzie, mogli mieć około dwadzieścia lat, przerażeni i zaszczuci, w przeciwieństwie do swoich kompanów, którzy nie obawiali się spojrzeć śmierci w oczy. Wszyscy siedzieli blisko siebie, przy wejściu do celi, a choć mogli rozsiąść się na całej jej długości i szerokości, to tego nie zrobili, blisko połowę miejsca oddali ostatniemu ze współwięźniów, wielkiemu, nawet jak na rasowe standardy, bo mierzącemu ponad dwa i pół metra, Amaksjaninowi, odzianego jedynie w skórzane spodnie, przez co mogłaś dokładnie przyjrzeć się jego wielkim i dobrze zarysowanym pod niebieską skórą mięśniom, licznym tatuażom o czarnej czy czerwonej barwie, układających się w zawiłe wzory, których znaczenia mogłaś się jedynie domyślać, bliznom i szramom wszelkiej maści i dwóm wystającym z dolnej szczęki kłom. Miał też długi warkocz spływający swobodnie niemalże do połowy pleców, a siedział dość spokojnie, na ziemi, z wyprostowanymi nogami i rękoma skrzyżowanymi na masywnej piersi.

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • RadiotelegrafistaR Niedostępny
                                          RadiotelegrafistaR Niedostępny
                                          Radiotelegrafista Metro 2035
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #76

                                          //Już ich kocham. Wszystkich po kolei.//

                                          Błądzącym wzrokiem rozejrzała się po przebywających w celi. Szczególnie żal jej się zrobiło tych dwoje, co byli w jej wieku. Czemu żal? Bo ona prawdopodobnie jako jedyna z tego towarzystwa nie oczekiwała tutaj na śmierć. Czemu właściwie ona miała gnić w więzieniu, podczas gdy inni byli za podobne sprawy wieszane? Nie miała pojęcia, ale miała swoje własne domysły, według niej nawet prawdopodobne. Starała się zachować powagę i zbywać ciekawski wzrok współwięźniów. Z niemałym strachem przeszła i usiadła na skrawek wolnej posadzki między Amaksjanem, a pozostałymi. Teraz, z bliska, wyglądał on znacznie bardziej przerażająco niż wtedy, gdy na Równinach spotykała ich z dystansu i z rewolwerem w dłoni.

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy