Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Pandemia
  3. Pustynia Śmierci

Pustynia Śmierci

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Pandemia
636 Posty 5 Uczestników 9.9k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001 Elarid
    napisał ostatnio edytowany przez
    #578

    Zohan:
    Wzruszył ramionami, jemu było pewnie wszystko jedno, ale życzył ci zdawkowego “powodzenia”. Barman poprowadził cię jak po sznurku, bez trudu odnalazłeś odpowiednie miejsce, a dokładniej metalowe drzwi pilnowane przez dwóch rosłych skurwieli. Jeden był niższy o głowę od swojego kompana, ale szerszy w barach, uzbrojony w strzelbę stojącą przy nodze, długi nóż za pasem, kastety i pistolet w kaburze przy pasie. Drugi dysponował parą rewolwerów i parą pistoletów oraz opartym o bark obrzynem i toporkiem przy pasie.
    - Do szefowej? - zapytał ten pierwszy. - Jeśli tak, broń zostawiasz tu. Całą.
    Radio:
    I grałeś, a po jakichś dwóch kwadransach, gdy na dobre wbiłeś się w rytm, do baru wszedł mężczyzna. To, że był wysoki, chudy, blady i z powodzeniem mógłby zagrać główną rolę w jakimś horrorze o wampirach, już samo w sobie przyciągało uwagę. Jednak fakt, że miał na sobie porządne pantofle, kapelusz i kompletny garnitur, do tego wszystko niemalże nowe i czyste. Bez słowa usiadł przy stoliku w rogu i zaczął palić papierosa, a ty od razu wiedziałeś, że to musi być ktoś od tego Włocha, nikt inny tutaj nie byłby tak dobrze ubrany.

    AnthropophagusA 1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • RadiotelegrafistaR Niedostępny
      RadiotelegrafistaR Niedostępny
      Radiotelegrafista Metro 2035
      napisał ostatnio edytowany przez
      #579

      Dice spojrzał w jego kierunku. On miał być jego szansą, tak? W takim razie zamierzał dopiąć wszystkiego, by jej nie zaprzepaścić. Dobra, kundlu. Zagramy sobie.

      Z tą myślą kołatającą się w głowie, chwycił gitarę ciaśniej i zaczął grać jeden z swoich ulubionych, choć najbardziej skomplikowanych kawałków.

      "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

      Samantha "The Cat" (Infinity Train)

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001 Elarid
        napisał ostatnio edytowany przez
        #580

        Początkowo niemrawo, później coraz lepiej, pod sam koniec byłeś samym bogiem i szatanem gitary w jednym. Gość zdawał się jednak tego nie zauważać, mina jego szczurzej gęby była wciąż taka sama. Dopiero po chwili zrozumiałeś, że poszło ci tak dobrze, jak myślałeś, albo i lepiej, bo Hugh, choć próbował, nie był w stanie całkowicie ukryć podziwu, jaki wzbudziła w nim twoja gra, a zrzędliwy barman nie okazał jej do tej pory ani razu. Mężczyzna w garniturze skinął na niego, porozmawiali przez chwilę, a później Hugh podszedł do ciebie, poklepał po ramieniu i dał znać, że tamten wzywa cię do stolika.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • RadiotelegrafistaR Niedostępny
          RadiotelegrafistaR Niedostępny
          Radiotelegrafista Metro 2035
          napisał ostatnio edytowany przez
          #581

          Dice skinął szefowi głową i podszedł do garniaka. Niepewnie odsunął dłonią krzesło dla siebie, cały czas obserwując emocje faceta.

          "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

          Samantha "The Cat" (Infinity Train)

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001 Elarid
            napisał ostatnio edytowany przez
            #582

            Dobrym pytaniem byłoby czy je w ogóle ma. Wyraz jego twarzy zupełnie się nie zmienił od chwili, gdy wszedł do baru, nawet podczas słów, które wypowiedział:
            - Niech pan pozwoli, że się przedstawię. Nazywam się Giacomo De Rossi, reprezentuję tu interesy Arcado Venutiego, nieformalnego władcy Las Vegas. Zakładam, że nigdy pan tam nie był? Szkoda, szkoda… Miasto nie odzyskało jeszcze dawnej chwały, ale w porównaniu z ruinami tego, co zostało z Los Angeles, Waszyngtonu czy innych miast jest najbliższe temu, czym była niegdyś cywilizacja. Cywilizacja, aby się rozwijać, potrzebuje rozrywki. Może walki dzikich bestii i niewiele więcej okrzesanych gladiatorów są wystarczające tu, na pustkowiu, ale tam trzeba czegoś więcej. Ludzie pana Venutiego przemierzają Amerykę w poszukiwaniu artystów, mogących zapewnić coś więcej publice w Vegas. Ufam, że byłby pan jednym z nich.
            Na koniec swojego wywodu wyciągnął z wewnętrznej kieszeni marynarki pozłacaną papierośnicę, wyjął z niej papierosa, a z kieszeni zapalniczkę. Zapaliwszy, wydmuchał kłąb dymu i podsunął ci oba te przedmioty na stół.

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • RadiotelegrafistaR Niedostępny
              RadiotelegrafistaR Niedostępny
              Radiotelegrafista Metro 2035
              napisał ostatnio edytowany przez
              #583

              Dice skinął głową i ochoczo wyciągnął jednego z nich, po czym zapalił i zaciągnął się dymem. Może i betonowa twarz Giacomo była z lekka straszna, ale trzeba było przyznać, że facet miał klasę.

              — Ja też ufam, że byłbym, bo to wszystko brzmi to bardzo dobrze, tylko… czy siedzi tutaj jakiś haczyk? — Mimo wszystko Włoch nie wzbudzał w nim zaufania.

              "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

              Samantha "The Cat" (Infinity Train)

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001 Elarid
                napisał ostatnio edytowany przez
                #584

                - To zależy co rozumie pan przez haczyk. - odparł, wypuszczając kolejny kłąb dymu. - Dobre mieszkanie w okolicy oczyszczonej z bandytów, Zombie i innego świństwa? Ciepła, bieżąca woda, świeże jedzenie, czysta pościel? Kobiety do towarzystwa? Darmowe instrumenty i inne akcesoria? Godziwa zapłata? Ulgi w sklepach i kasynach? Jeśli tak, to haczyków jest mnóstwo. A poza tym jest jeden inny: być wiernym swojemu pracodawcy i nie bruździć jego interesom, ot co. To chyba niewielka cena za życie takie, jakie mieli ludzie przed apokalipsą, i to o wiele lepsze, niż większość zwykłych ludzi?

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • RadiotelegrafistaR Niedostępny
                  RadiotelegrafistaR Niedostępny
                  Radiotelegrafista Metro 2035
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #585

                  Dice się lekko zmieszał.
                  — Nie ma o czym gadać, na pewno. — Pokiwał głową, stukając wskazując palcem o blat. — Kiedy miałbym wyjechać do Las Vegas?

                  "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

                  Samantha "The Cat" (Infinity Train)

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001 Elarid
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #586

                    - Razem ze mną i moimi ludźmi, najlepiej jeszcze dziś. Opcjonalnie za kilka dni, gdy pan Venuti przyśle inny transport.

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • RadiotelegrafistaR Niedostępny
                      RadiotelegrafistaR Niedostępny
                      Radiotelegrafista Metro 2035
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #587

                      Młodzieniec spojrzał na Włocha, po czym przeniósł wzrok na Hugh’a. Czy będzie czuł się, zostawiając szefa tak szybko? Może. Czy gdyby został, żałowałby swojej decyzji? Cholernie mocno. Dlatego wybór był dla niego prosty. Żegnaj Gniazdo Tułacza, witaj Las Vegas!
                      — Mogę jechać już dzisiaj. — Odpowiedział.

                      "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

                      Samantha "The Cat" (Infinity Train)

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001 Elarid
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #588

                        Pokiwał głową i schował na miejsce papierośnicę i zapalniczkę.
                        - Moi ludzie przyjdą tu za kilka godzin, bądź gotów do tego czasu. - odparł i wstał, na zakończenie rozmów wyciągając do ciebie bladą dłoń.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • RadiotelegrafistaR Niedostępny
                          RadiotelegrafistaR Niedostępny
                          Radiotelegrafista Metro 2035
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #589

                          Uśmiechnął się niemrawo i uścisnął ją. Włoch wywoływał w nim pewną niezręczność.

                          "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

                          Samantha "The Cat" (Infinity Train)

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001 Elarid
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #590

                            Skinął ci głową na pożegnanie i opuścił lokal.
                            - Karierowicz. - prychnął tylko pod nosem stary barman, pozamiatał resztki papierosów i wrócił do swojej roboty.

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • RadiotelegrafistaR Niedostępny
                              RadiotelegrafistaR Niedostępny
                              Radiotelegrafista Metro 2035
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #591

                              — Popatrz na to z mojej strony. — Dice poobracał papierosa między palcami. — Wiesze ile czasu spędziłem na tej pustyni, nie wiedząc kiedy coś zjem, wypiję albo dostanę kulkę w łeb? Za dużo. Przychodzę tutaj i jest dobrze, jedzenie, praca, gitara gra. A potem dowiaduję się, że dostanę po mordzie, bo nie rzuciłem w jakiegoś fagasa krzesłem. W Vegas będę mógł zacząć na nowo! Zero kaleczenia sobie palców na strunach, wokół ludzie myślący na podobnych falach, komfort. Wiesz, wydaje mi się, że to jest po prostu trochę życiowej sprawiedliwości. Los uśmiecha się do D-Kinga! — Zaśmiał się wesoło i zaciągnął papierosem.

                              "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

                              Samantha "The Cat" (Infinity Train)

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001 Elarid
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #592

                                Nie skomentował tego, ale chyba się cieszył. Nie byłeś tylko pewien czy twoim szczęściem, czy z tego, że w końcu będzie mieć cię z głowy.
                                - Dobra, dobra, to idź się przygotować, gwiazdo estrady.

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • RadiotelegrafistaR Niedostępny
                                  RadiotelegrafistaR Niedostępny
                                  Radiotelegrafista Metro 2035
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #593

                                  Skinął głową i udał się do swojego pokoju. Miał na tyle szczęścia, że nie zdążył się tutaj zadomowić, a tym bardziej obkupić. Miało niewiele manatków. Wszystko spakował tak, jak tu przybył.

                                  "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

                                  Samantha "The Cat" (Infinity Train)

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001 Elarid
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #594

                                    Rzeczywiście, nie zajęło ci to wiele czasu, masz więc jeszcze możliwość czymś się zająć lub zwyczajnie odpocząć.
                                    //Jeśli nie masz ochoty nic robić, to po prostu napisz, że odpoczywał, i przeskoczymy trochę z akcją.//

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • RadiotelegrafistaR Niedostępny
                                      RadiotelegrafistaR Niedostępny
                                      Radiotelegrafista Metro 2035
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #595

                                      Odpoczywał.

                                      // Jedziemy prosto do Kac Vegas, kotku. //

                                      "I am who I am, Simon. I can't give you more than that. "

                                      Samantha "The Cat" (Infinity Train)

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001 Elarid
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #596

                                        To, czym miałeś się udać do Vegas przypominało solidny wojskowy konwój, który stanowiły cztery Humvee, z czego jeden miał granatnik automatyczny, drugi wyrzutnię przeciwpancernych pocisków kierowanych, a dwa kolejne wielkokalibrowe karabiny maszynowe, a także dwa cywilne pojazdy, jednak wyposażone w karabiny maszynowe i dodatkowe opancerzenie, każdy przewożący osiemnastu najemników. Ty zaś podróżowałeś innym opancerzonym samochodem, choć bez żadnego uzbrojenia, który jechał w środku kolumny. Tak opancerzony pojazd byłby pewnie spartańsko urządzony, ale okazało się, że wnętrze jest czyste i wygodne, fotele wyposażone w ogrzewanie, klimatyzację i funkcję masażu, był też niewielki telewizor, choć odtwarzał tylko kilkanaście nagranych na płyty filmów, lodówka z przekąskami, winem i szampanem, popielniczka wraz z kompletem cygar i papierosów i inne luksusy, z których mogłeś korzystać, zasiadając wraz z Włochem na tylnej kanapie. Z przodu siedział najemnik, a za kółkiem szofer, z którego też był kawał draba. Nie minęło wiele czasu, aż konwój opuścił Gniazdo Tułacza, udając się do Las Vegas przez Pustynię Śmierci.
                                        //Nie planuję absolutnie nic po drodze, więc zmiana tematu. Zacznę, gdy będziesz na miejscu.//

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • AnthropophagusA Niedostępny
                                          AnthropophagusA Niedostępny
                                          Anthropophagus Terrible stench Soviet Dust
                                          odpowiedział Kubeł1001 o ostatnio edytowany przez
                                          #597

                                          @Kubeł1001 napisał w Pustynia Śmierci:

                                          Zohan:
                                          Wzruszył ramionami, jemu było pewnie wszystko jedno, ale życzył ci zdawkowego “powodzenia”. Barman poprowadził cię jak po sznurku, bez trudu odnalazłeś odpowiednie miejsce, a dokładniej metalowe drzwi pilnowane przez dwóch rosłych skurwieli. Jeden był niższy o głowę od swojego kompana, ale szerszy w barach, uzbrojony w strzelbę stojącą przy nodze, długi nóż za pasem, kastety i pistolet w kaburze przy pasie. Drugi dysponował parą rewolwerów i parą pistoletów oraz opartym o bark obrzynem i toporkiem przy pasie.

                                          • Do szefowej? - zapytał ten pierwszy. - Jeśli tak, broń zostawiasz tu. Całą.

                                          — Ehe, do szefowej. — odparł i zza paska spodni wyjął glocka, nóż i chwilę temu zakupionego tomahawka. — Jeżeli coś z tego zginie, ktoś coś zajebie, to się wkurwię.

                                          Breathing slowly, mechanical heartbeat
                                          Losing contact with the living

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy