‐Radziłbym puścić ci tę kobietę.‐ Powiedział obracając się jeszcze w jego stronę. Dla pewności postanowił w taki sam sposób zdewastować pozostałą broń, która była blisko niego.
‐ Nasi informatorzy widzieli, jak te gobliny wraz z orkami z ich bandy razem z mrocznym rycerzem atakowali pare wiosek … Niewiem, czego szukali, ale skoro tam był mroczny rycerz to nie mogłoby być nic dobrego.
FD_God:
Mimo, że obawiał się podstępu rzucił na niego okiem i po chwili zdał sobie sprawę z własnego położenia. Zrobił jedyną odpowiednią rzecz. Uciekł.
Zero:
‐ I co ja mam w tej sprawie zrobić?
Zero:
‐ A co mnie to miało obchodzić? ‐ zapytał. ‐ Kupił broń i tutaj kończy się moja znajomość z nim.
FD_God:
No właśnie nie trafiłeś, bo przewrócił się i przypadkiem uniknął pocisku, który był zarezerwowany właśnie dla niego.
‐Szansa jedna na tysiąc…‐ Rzekł wzdychając, po czym postarał się wystrzelić kolejny pocisk skoro tego zdołał uniknąć wywracając się, raczej daleko by tym samym nie uciekł.