Zatrzymali Cię strażnicy.
‐ Imię, nazwisko, miejsce pochodzenia, cel przybycia do miasta. ‐ zapytał jeden z nich znudzonym głosem. Najwidoczniej klepał tę formułkę kilka razy dziennie.
‐ Hmm … to gdzie można czegoś poszukać … czegoś w miarę porządnego ‐ przygląda się uważnie przechodzącym strażnikom i zauważa część znaku ‐ Hmm … mogę się mylić, ale to chyba czarne słońce … Może oni będą mieli coś do roboty