Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Elarid
  3. Miasto Kasuss

Miasto Kasuss

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Elarid
2.9k Posty 8 Uczestników 22.5k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • AbbeyA Niedostępny
    AbbeyA Niedostępny
    Abbey Black Wonderland
    odpowiedział Kubeł1001 o ostatnio edytowany przez
    #2412

    Time skip za pozwoleniem Kuby

    Sylvia, ośmielona niedawnym sukcesem i w sumie nieco znudzona, wzięła kolejne zlecenie z tych przyniesionych przez Dethana. Tym razem stwierdziła, że zajmie się tym gościem od niewolników. Jak to często bywa, chojarczenie do niczego dobrego nie prowadzi, bo o ile zlecenie udało się jej wykonać, o tyle porządnie zraniła się w prawą rękę w trakcie walki. Była też nieco niezadowolona z siebie, że w przypływie złości dobiła kolesia, przez co nie dostała pełnej nagrody. Teraz siedziała przy stole, raz i drugi poprawiając niezdarny opatrunek, który sobie założyła. Pewnie gdyby nie dzieciaki to by sobie podpiła dla uśmierzenia bólu.

    Ze mną jest jak z polską biurokracją, złożysz wniosek 5 razy a i tak mi wypadnie z głowy.

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez
      #2413

      Taczka:
      Nie stało się to tak szybko, nawet tak głupie pokurcze jak oni rozumieli, że ktoś musiał tu być, i w prosty sposób połączyli to z Waszą ucieczką, dokładnie przeszukując obóz.
      - Ciemno zaraz będzie, trza by było już do miasta wracać. - mruknął jeden z Goblinów.
      - No, kurwa, nie zasraj się tam, Skrawl. Szefo kazał przyprowadzić chłopaka, żeby można go było pomęczyć i zabić, i dziewczynę, żeby mógł jeszcze pochędożyć, zanim odda ją tamtym kapturzastym. - odparł inny.
      - A kto to w ogóle jest? - zapytał ten sam Goblin. - Nasz szefo jest najsilniejszy w całym Kasuss, to czemu jakieś blade wymoczki w kapturach będą mu dyktować warunki?
      - Chuj wie. Ale podobno to ktoś od jakiegoś ważnego… No, ważnego. Także morda i szukać dalej.
      W odpowiedzi kilka kolejnych Goblinów odmruknęło coś w odpowiedzi i wznowiło poszukiwania.
      Abby:
      Dzieciaki, jak to dzieciaki, biegały, bawiły się, krzyczały i wszędzie było ich pełno, ale każde z nich doskonale wiedziało, kiedy uszanować Twoją prywatność, więc miałaś choć kilka chwil spokoju, która mogłaś poświęcić choćby na opatrzenie rany. Dethana akurat nie było, jak zwykle zajęty był swoimi ciemnymi sprawkami w mieście, co przypomniało Ci jego ostatnią konfrontację z bandą drowskich skrytobójców oraz poznanie Geretha, zwanego Dłonią lub Pozbawionym Twarzy, oraz Bolga, Orkologa i jego kompana w licznych przygodach. Ciekawe, gdzie teraz ich wywiało?

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • TaczkajestcoolT Niedostępny
        TaczkajestcoolT Niedostępny
        Taczkajestcool Elarid
        napisał ostatnio edytowany przez
        #2414

        Próbowała być jak najciszej, żeby Gobliny nie zwróciły uwagi na jej kryjówkę.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • AbbeyA Niedostępny
          AbbeyA Niedostępny
          Abbey Black Wonderland
          napisał ostatnio edytowany przez
          #2415

          Z jednej strony trochę ją to interesowało, a z drugiej miała wrażenie, że im więcej będzie o nich myśleć, tym prędzej ich licho przyniesie. Choć nie mogła odmówić im tego, że już kilka razy uratowali jej i Dethanowi dupy, to i tak po części łączyła ich z tymi kłopotami. W końcu podniosła się i postanowiła zająć dzieciakami. Nieco ją też intrygowało, co się stało z tym dzieckiem, które niedawno ktoś przytargał.

          Ze mną jest jak z polską biurokracją, złożysz wniosek 5 razy a i tak mi wypadnie z głowy.

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001 Elarid
            napisał ostatnio edytowany przez
            #2416

            Taczka:
            Udało się, bowiem jeszcze chwilę powęszyli tu i odeszli, szukając dalej.
            Abby:
            Tego nie wiedziałaś i, niestety, już się pewnie nie dowiesz. Dziewczyna zniknęła nagle, chyba jeszcze tego samego dnia, gdy trafiła pod Twój dach, przyprowadzona przez tamtego Norda, lub dzień później. Mogłaś tylko liczyć, że trafiła w jakieś inne miejsce, choć tutaj, w Kasuss, stolicy bezprawia Elarid, mógł ją spotkać o wiele gorszy los… Dzieci tymczasem nie wydawały się szczególnie potrzebujące opieki, nie licząc szukania kilku zaginionych zabawek czy godzenia skłóconych szkrabów nie miałaś tu nic do roboty.

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • TaczkajestcoolT Niedostępny
              TaczkajestcoolT Niedostępny
              Taczkajestcool Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #2417

              Wychyliła się, żeby sprawdzić, czy Gobliny sobie poszły.

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • AbbeyA Niedostępny
                AbbeyA Niedostępny
                Abbey Black Wonderland
                napisał ostatnio edytowany przez
                #2418

                Trochę z braku laku sprawdziła jak tam rana. Najpierw ta świeższa, potem ta starsza. Na moment przywołała wizję wynoszenia się z dzieciakami poza miasto. Wydawało się to równie realne jak ta bajka o człowieku, który zgromadził wszytskie zwierzęta w ogromnej drewnianej szkatule. Sylvia miała nadzieję, że ten problem już na pewno będzie zażegnany lada moment.

                Ze mną jest jak z polską biurokracją, złożysz wniosek 5 razy a i tak mi wypadnie z głowy.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #2419

                  Taczka:
                  Choć było dość ciemno, bo zmrok rzeczywiście niemalże zapadł, to nie widziałaś żadnych małych Zielonoskórych w pobliżu.
                  Abby:
                  Obie rany były już niemalże zagojone i niedługo nie pozostanie po nich nic, może poza nieciekawymi wspomnieniami i drobnymi bliznami.
                  - O czym tak myślisz? - usłyszałaś pytanie zza swoich pleców. Choć Dethan nie był już młodzieniaszkiem, to wciąż potrafił się skradać i od czasu do czasu udawało mu się Ciebie zaskoczyć, nawet pomimo lekkiego podupadnięciu na zdrowiu po chorobie jaką przebył w wyniku zbyt bliskiego spotkania z trucizną Mrocznych Elfów. - Albo o kim?

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • AbbeyA Niedostępny
                    AbbeyA Niedostępny
                    Abbey Black Wonderland
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #2420

                    Uśmiechnęła się zawadiacko i odwróciła się w jego stronę.
                    — A o kim innym mogę myśleć, jak nie o tobie, co? Nie mów mi, że na starość robisz się zazdrosny.
                    Ponure myśli odsunęła na bok. Może żyła w najgorszym mieście, ale życie z Dethanem wcale nie było takie złe.

                    Ze mną jest jak z polską biurokracją, złożysz wniosek 5 razy a i tak mi wypadnie z głowy.

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • TaczkajestcoolT Niedostępny
                      TaczkajestcoolT Niedostępny
                      Taczkajestcool Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #2421

                      Wyszła z kryjówki, usiadła i czekała na Verofa.

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001 Elarid
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #2422

                        Abby:
                        - Ja już młodszy nie będę, a takie Elfy starzeją się wolniej. Drowy też, ale z tymi się lepiej nie zadawać.
                        Taczka:
                        Słońce w końcu zaszło, a on nie wracał. Tymczasem las powoli budził się do życia, usłyszałaś odległe wycie wilków i bliższe pohukiwania sów.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • AbbeyA Niedostępny
                          AbbeyA Niedostępny
                          Abbey Black Wonderland
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #2423

                          — No powiedz mi, jakie elfy? Naprawdę, jakby kiedykolwiek mnie jakikolwiek elf interesował albo w drugą stronę.
                          Wstała i położyła mu dłoń na policzku.
                          — A może jeszcze gorączka co została i dalej bredzisz, Dethan?

                          Ze mną jest jak z polską biurokracją, złożysz wniosek 5 razy a i tak mi wypadnie z głowy.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • TaczkajestcoolT Niedostępny
                            TaczkajestcoolT Niedostępny
                            Taczkajestcool Elarid
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #2424

                            -V-Verof, gdzie jesteś? - Zapytała się na głos, chociaż mówiła to do samej siebie. Czekała jeszcze chwilę, a jeśli nie wracał, to zaczęła znów zbierać suche gałęzie na ognisko.

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #2425

                              Abby:
                              - Nie wracajmy do tematu tej choroby, to było najgorsze, co w życiu przeżyłem. No, może za wyjątkiem ślepnej gorączki na Martwych Bagnach, ale to było dawno temu.
                              Taczka:
                              Nie wracał, a zbieranie chrustu po ciemku było o wiele trudniejsze, niż za dnia, jednak udało Ci się nieco go uzbierać.

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • AbbeyA Niedostępny
                                AbbeyA Niedostępny
                                Abbey Black Wonderland
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #2426

                                Westchnęła cicho. W sumie też ta choroba nie była dla niej dobrym wspomnieniem. Przecież mogła go stracić. I tu nawet nie myślała o dzieciakach, a raczej o sobie. Chyba by tego nie przeżyła.
                                — Tak, tak. Przepraszam. Potrzeba ci czegoś?

                                Ze mną jest jak z polską biurokracją, złożysz wniosek 5 razy a i tak mi wypadnie z głowy.

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • TaczkajestcoolT Niedostępny
                                  TaczkajestcoolT Niedostępny
                                  Taczkajestcool Elarid
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #2427

                                  Ułożyła chrust na ognisko i spróbowała rozpalić ogień tak jak wcześniej.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001 Elarid
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #2428

                                    Abby:
                                    - Odrobiny rozrywki. - odparł z prostotą, wzruszając ramionami. - Każdy inny pewnie doceniłby tych kilka tygodni ciszy i spokoju po walce z drowskimi skrytobójcami, ale mnie to już powoli nuży. Znów chciałbym się czymś zająć.
                                    Taczka:
                                    Po ciemku było to nieco trudniejsze, ale po kilku próbach wreszcie Ci się udało. Ogień przyjemnie grzał, w końcu było chłodno, a Ty wciąż miałaś na sobie tylko skąpy strój niewolnicy, który otrzymałaś wcześniej od Goblinów, a także odstraszał dzikie zwierzęta, które na pewno były gdzieś w pobliżu. Ale był też dobrze widoczny i była szansa, że Gobliny go dostrzegą, o ile jeszcze prowadzą poszukiwania, czego nie mogłaś być pewna.

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • AbbeyA Niedostępny
                                      AbbeyA Niedostępny
                                      Abbey Black Wonderland
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #2429

                                      Zaśmiała się cicho i nie odpowiedziała, bo co miała powiedzieć? Że zachowuje się jak dziecko?
                                      — To zrób coś. Może jest coś, czego tu teraz pragniesz w głębi duszy?

                                      Ze mną jest jak z polską biurokracją, złożysz wniosek 5 razy a i tak mi wypadnie z głowy.

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • TaczkajestcoolT Niedostępny
                                        TaczkajestcoolT Niedostępny
                                        Taczkajestcool Elarid
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #2430

                                        Ogrzewała się przy ognisku, dopóki Verof nie wrócił.

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001 Elarid
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #2431

                                          Abby:
                                          - Mam pokrętną i rogatą duszę. - odparł z szerokim uśmiechem. - Znalazłoby się sporo takich rzeczy.
                                          Taczka:
                                          Nie powrócił, ale do obozowiska wrócił jego dziwny pies. Mogłaś się domyślać najgorszego po nieobecności chłopaka, skoro jego czworonóg widocznie kulał, a futro miał w kilku miejscach pozlepiane zakrzepłą niedawno krwią.

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy