Wioska w Księstwie Ludzi
-
Lunaaax
‐ Mam być twoją kartą przetargową, to zrozumiałam. Ale będziesz musiał siłą mnie z tego domu wyciągnąć.
To rzekłszy uciekła do swojego pokoju i zamknęła się na wszystkie spusty. To jej pierwsze spotkanie z Wampirem, w dodatku z Magiem Krwi, który pragnie ją uprowadzić. Nie wiedziała, jak się zachować, więc postąpiła z pierwszą myślą, jaka jej przyszła do głowy. A ten Wampir mógł się z niej śmiać do woli, w końcu urodziła się i wychowała na wsi, więc miała dość ograniczone informacje na temat Magii. -
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Lunaaax:
‐ Doprawdy żałosne. Nawet bardzo. Ech… Jak widzę muszę użyć siły. ‐ powiedział, ale nie ruszył się z miejsca. Mimo to nagle wstałaś wbrew własnej woli. A Wampir z tryumfującym uśmieszkiem wyciągnął z torby dwa kawałki liny.
Vapen:
Co prawda w jednej z chat nadal paliły się światła to w innych było już ciemno. -
-
-
Kuba1001
Lunaaax:
‐ Tak, tak. Wiele razy to słyszałem. Ostatnio od Paladyna Srebrnej Dłoni w jakże uroczych ruinach pewnej wieży. Później przeprosił i okazał skruchę i pokorę. Na kilka sekund przed śmiercią. ‐ powiedział i związał Ci nogi w kostkach i ręce w nadgarstkach.
Vapen:
Światła paliły się wszędzie więc mieszkańcy byli pewnie w domu.
//Ty chyba grasz najgorszego włamywacza na świecie :V// -
-
-
Kuba1001
Vapen:
Przebiegłeś pod oknem kuchni, która wydawała się pusta. Ale tym manewrem zwróciłeś na siebie uwagę psa husky nadal leżącego pod drzwiami. Teraz wstał i zaczął węszyć.
Lunaaax:
‐ Masz zamiar prawić mi morały? Od tysiące dwustu lat nie słyszałem większej bzdury. ‐ mruknął wyjmując z torby kawałek czarnej tkaniny, którym Cię zakneblował i pozbawił dalszych szans na kontynuowanie konwersacji. Gdy to już zrobił podniósł Cię i podszedł do okna. Przeszedł przez nie, stanął na dachu i lekko zleciał pokonując z dziecinną łatwością te dziesięć metrów. Później ruszył do stajni na tyłach domu i zabrał stamtąd swego konia. Położył Cię na nim i dla pewności przywiązał do zwierzaka. Wtedy wsiadł i powoli szykował zwierze do drogi. -
-
-
-
-
-