Dekapolis
-
Kuba1001
Bulwa:
Co najwyżej stopić śnieg, na którym wylądowałeś, i spalić się żywcem, tak przy okazji i dla jaj. Poza tym ujrzałeś na górze owłosioną twarz mężczyzny odzianego w jakiś strój ze skór z kapturem, który to miał narzucony na głowę.
‐ Kurde, ale knypek. Jeszcze nigdy takiego nie widziałem. ‐ powiedział, a jego kompan zawtórował mu śmiechem i rzucił Ci linę.
Vader:
‐ Muthantyyy…? ‐ zapytał zdrowo nabity Krzyżowiec, który najpewniej nigdy o czymś takim nie słyszał, a przynajmniej, nie żeby Nordowie ich tu używali. -
-
-
Kuba1001
Bulwa:
‐ To tak się u Was mówi na kurdupli? Hobbit? ‐ zagadnął jeden, podczas gdy drugi zwijał linię i obserwował okolicę.
‐ Twoje darcie mordy mogło tu zwabić coś groźnego. ‐ powiedział ponuro.
Vader:
Jedynie mrugał, patrząc na Ciebie, czekając na jakieś szczegóły, bo do tej pory nic nie rozumiał. -
bulorwas
Uderzył się ręką w czoło.
‐Nie jestem człowiekiem,a Hobbitem. Mali ludzie, włochate stopy, świetni zwiadowcy, skrytobójcy, procarze i kucharze. Mieszkamy w sumie tylko w Verden, mała garstka w Nirgalrdzie. Tutaj też jest kilku.
Wytłumaczył pokrótce.
‐Którędy do Dekapolis? Do stolicy zmierzam, zleceń szukam. -
-
-
-
-
Kuba1001
Bulwa:
‐ Wojna. ‐ przyznał krótko mężczyzna i tyle było informacji z jego strony. Na szczęście drugi łowca okazał się bardziej wygadany:
‐ Nie wiem w sumie dlaczego, ale Nordowie zaatakowali stolicę Dekapolis, ale ich odparli. Spróbowali znowu i znów się nie udało, ale teraz od brzegu oblegają kilka miast nad jeziorami, inne puścili z dymem. Dekapolis na odsiecz przybyli Krzyżowcy Argentu, podobno sam Cesarz ich posłał… No, przynajmniej ja tyle wiem, im bliżej miast, tym więcej się dowiesz.
Vader:
Zastałeś go w niezmienionym stanie od chwili, gdy opuściłeś go rankiem. -
-
-
Kuba1001
Vader:
Obudziłeś się rankiem, podobnie jak dwaj pozostali brodacze, z którymi dzieliłeś łóżk… Pokój! Tak, dokładnie: Pokój.
Bulwa:
‐ Jak Cię żaden Nord albo potwór nie zabije po drodze to może i lepiej.
‐ Albo Krzyżowiec, niby przypłynęli tu walczyć z Nordami, ale jak na moje, to chcą pozabijać wszystkich, którzy nie są ludźmi, tak jak oni. -
bulorwas
‐Umiem się bronić, spokojnie. Jak nie łuk i jad mantikory, to miecz i magia ognia.
Pochwalił i po chwili zdjął z siebie tą skórę bizona.
‐Umie który z was skóry oprawiać? Zaje**łem bydle po drodze, pomyślałem, że fajne ciepełko będzie dawać, ale potrzebowałbym tego na raz. Płacę twardą walutą. -
-
-
-
-
Kuba1001
Bulwa:
‐ A my nie jesteśmy głupi i nie damy zrobić się w ch*ja, proponując niższą cenę, niż Ty… Masz czas na zastanowienie, zejdzie nam się z godzina, ale i tak to tylko oczyścimy i wygarbujemy, to wciąż będzie zwykłe futro, coś lepszego może Ci jakiś szewc w mieście zrobić.
Vader:
Lepiej nie, jest trochę ryzyka… No dobrze, ale co dalej? -