Miasto Linest
- 
 Abbei_The_Toy_MakerWestchnął, a blisko pierwszej z brzegu chałupy zatrzymał konia i zszedł z niego. Uśmiechnął się lekko sam do siebie i rozejrzał się wokół, starając się jednak sprawiać wrażenie mało ciekawskiego. Poszukał po prostu najbliższej kobiety przed chałupą. Bądź co bądź, z płcią piękną dogadywał się lepiej.
 - 
 - 
 - 
 - 
 Kuba1001Vader:
‐ Wybaczy pan ostrożność, ale ostatnio źle się w mieście dzieje, to szef kazał nam dokładniej każdego infiltrować. ‐ wyjaśnił, a po chwili zobaczyłeś jak drugi strażnik zapisuje coś sobie, zapewne Twoje, i tak fałszywe, dane. Gdy skończył, ten pierwszy odezwał się: ‐ Zapraszam do miasta.
Abby:
Przez chwilę patrzyła na Ciebie bez słowa, a później odpowiedziała:
‐ Może i ktoś będzie miał wolny pokój w chałupie, ale nic poza tym. A jak nie to zawsze może się pan na sianie przespać, w stodole. - 
 - 
 - 
 - 
 - 
 - 
 - 
 - 
 - 
 - 
 - 
 - 
 Kuba1001Abby:
Nie ruszyła się, a jedynie wskazała na jakiegoś mężczyznę prowadzącego krowy z pastwiska do obory.
‐ Ojciec zaraz przyjdzie.
Vader:
Obszedłeś prawie całe miasto i mogłeś uznać, że nic nie znajdziesz, dopóki w oczy nie wpadło Ci trzech konnych rycerzy, każdy z emblematem Stalowych Ludzi na tarczach, chorągwiach lub pancerzach. - 
 - 
 -